Alexandra Sasha, która pochodzi z Rosji, wycofała się z kandydowania na kilka dni przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Ze względów formalnych pozostanie jednak na listach. Duńskie media donoszą, że ma powiązania z rosyjskimi organizacjami. Według "B.T." Sasha w 2016 i 2017 roku brała udział jako członkini zarządu Europejskiego Sojuszu Młodzieży Rosyjskojęzycznej w spotkaniach Europejskiego Forum Rosyjskiego. Kandydatka do PE oskarżona o powiązania z Rosją Organizacją kieruje łotewska europosłanka Tatiana Żdanok, która na początku tego roku ujawniła, że pracowała jako tajny agent i rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB). Ponadto "B. T." ujawniło, że Aleksandra Sasza spotkała się z Borysem Titowem, człowiekiem z najbliższego kręgu prezydenta Rosji Władimira Putina. Sama Alexandra Sasha zaprzecza tym doniesieniom. W mediach społecznościowych zamieściła oświadczenie, w którym przyznała, że brała udział w wymienionych spotkaniach. Podkreśliła jednak, że była wówczas studentką i w ten sposób przygotowywała się do napisania swojej pracy dyplomowej. "Kończyła, studia nad Europą Wschodnią i napisałam pracę magisterską na temat sojuszu i rosyjskiej wojny hybrydowej (...) Ale niestety media postanowiły wykorzystać to przeciwko mnie" - napisała. W swoim oświadczeniu Sasza podkreśliła także swoje wsparcie dla Ukrainy. Przypomniała, że od wybuchu wojny głośno krytykowała działania Rosji i często głośno popierała inicjatywy na rzecz zakończenia konfliktu. "Zawsze głośno wypowiadałam się na temat mojego wsparcia dla Ukrainy i walki narodu ukraińskiego o wolność i nadal mam szczerą nadzieję, że Ukraina wkrótce będzie wolna (...). Weszłam do polityki, żeby coś zmienić i opowiedzieć o swoich wizjach. To trudne, gdy ciągle musisz radzić sobie z oskarżeniami i hejtującymi komunikatami w mediach społecznościowych" - dodała Sasha. Na zakończenie swojego oświadczenia, kandydatka do PE powiedziała, że nie zamierza kontaktować się z mediami. Chce także zrobić przerwę od polityki. Sasha należy do Partii Liberalnej, w której liderem jest minister obrony Danii Troels Lund Poulsen. W oświadczeniu dla mediów stwierdził, że Alexadra sama uznała, że należy się wycofać, ponieważ "rzuca cień na kampanię wyborczą i politykę partii". "Uważa, że jej osoba rzuca teraz cień na naszą kampanię wyborczą i politykę lewicy. Dlatego zdecydowała się wycofać z polityki. Doskonale to rozumiem i uważam, że to mądra decyzja" - przekazał w oświadczeniu. Źródło: TV2 Fyn ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!