Zalecenia z 2011 roku zakładały wypicie maksymalnie 10 drinków tygodniowo dla kobiet i 15 dla mężczyzn. Nowe wytyczne, oprócz drastycznego zmniejszenia sugerowanych limitów, zakładają także wprowadzenie obowiązkowych etykiet ostrzegawczych dla wszystkich napojów alkoholowych. - Głównym przesłaniem tychże wytycznych jest myśl, że jakakolwiek ilość alkoholu nie jest dobra dla zdrowia - powiedziała Erin Hobin, naukowiec z Public Health Ontario i członek panelu ekspertów, który opracował wytyczne. - Jeśli już pijesz, mniej znaczy lepiej - dodała. Prawie 90-stronicowy raport z Kanadyjskiego Centrum ds. Używek i Uzależnień (CCSA) szczegółowo opisuje różne zagrożenia dla zdrowia związane z tym, co wcześniej uważano za niskie spożycie alkoholu. Dwa drinki tygodniowo to w przeliczeniu ok. 350 g piwa lub ok. 140 g alkoholu 12-procentowego. Każda większa ilość alkoholu, zdaniem Heath Canada, powoduje większe ryzyko zachorowalności m.in. na raka piersi i okrężnicy. Według rządowych danych, 80 proc. Kanadyjczyków spożywa więcej alkoholu tygodniowo, niż stanowią to nowe wytyczne. Kanada i Holandia walczą ze spożyciem alkoholu Nowe zalecenia stawiają Kanadę - obok Holandii - w pozycji lidera kraju, który stara się ograniczyć spożywanie alkoholu. Krajowe wytyczne Australii, opublikowane w 2020 r., zalecają maksymalnie 10 standardowych drinków tygodniowo. Francja sugeruje to samo. Stany Zjednoczone zalecają nie więcej niż dwa drinki dziennie dla mężczyzn i jeden dla kobiet, podczas gdy Wielka Brytania sugeruje nie więcej niż 14 jednostek alkoholu - około sześciu kieliszków wina lub kufli piwa tygodniowo. Według Global Drug Survey Kanada nie zajmuje miejsca w pierwszej dziesiątce krajów na świecie pod względem ilości spożywanego alkoholu, plasując się poniżej średniej światowej. Spożycie alkoholu w Polsce Dane Banku Światowego z 2018 r. wskazują, że mimo, że w Europie Zachodniej spożycie alkoholu jest wysokie to od kilku lat spada, a w Polsce rośnie. Polacy w ciągu roku piją ponad 11 litrów czystego alkoholu na głowę, podczas gdy powyżej poziomu 12 litrów zaczyna się proces degradacji społecznej - alarmuje WHO. Z danych wynika też, że w czołówce europejskich państw, w których pije się najwięcej są Mołdawia, Litwa i Czechy. Czy zamierzasz się zastosować do nowych wytycznych naukowców? Skomentuj artykuł na Facebooku!