"Kaczyński nie będzie naszym partnerem"
Premier Jarosław Kaczyński nigdy nie będzie partnerem europejskich socjalistów - powiedział szef socjalistów w Parlamencie Europejskim Martin Schulz, proszony o komentarz do wizyty polskiego premiera w Brukseli.
- Premier Kaczyński kieruje najbardziej eurosceptycznym rządem w Europie z udziałem populistów i radykalnej prawicy. Taki człowiek nigdy nie będzie partnerem dla europejskich socjalistów. Jego rząd reprezentuje to wszystko, z czym walczymy - oświadczył Schulz.
Socjaliści europejscy stanowią drugą co do wielkości frakcję w Parlamencie Europejskim, której członkami są m.in. eurodeputowani SLD, SdPl i UP.
Rozwiane wątpliwości
Wizyta premiera Jarosława Kaczyńskiego w środę w Brukseli była okazją - jak przyznał sam premier oraz jego rozmówcy - do rozwiania obaw i wątpliwości w stosunkach Polska - UE. Premier przekonywał o zaangażowaniu Polski w integrację europejską.
Była to pierwsza podróż zagraniczna Jarosława Kaczyńskiego w charakterze szefa rządu; towarzyszyło jej duże zainteresowanie polityków i prasy zagranicznej.
Już po pierwszym i najważniejszym spotkaniu, z szefem Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso, polski premier zapewniał na konferencji prasowej: "Wychodzę z tej rozmowy uspokojony, pocieszony, a przede wszystkim umocniony w tym przekonaniu, które miałem zawsze, ale które dzisiaj jest silniejsze niż kiedyś: że podjęliśmy słuszną decyzję, popierając wejście Polski do UE".
Rozmowa była dłuższa niż planowano, a Barroso przyjął zaproszenie do odwiedzenia Polski 13 października.
Szczera wymiana poglądów
- Mieliśmy przyjacielską i szczerą wymianę poglądów. Pan premier Kaczyński bardzo jasno odpowiadał na kwestie wrażliwe: od zakazu dyskryminacji, przez karę śmierci po niezależność banku centralnego - powiedział Barroso.
Także przewodniczący Parlamentu Europejskiego Josep Borrell oświadczył po spotkaniu z polskim premierem, że dziękuje "za wyjaśnienie drażliwych kwestii".
Zagraniczni dziennikarze pytali jednak o dyskryminację homoseksualistów i antysemickie wypowiedzi na antenie Radia Maryja. "Nie wierzcie w mit Polski antysemickiej, homofobicznej i ksenofobicznej" - apelował do nich Kaczyński, zapraszając wszystkich do odwiedzenia Polski. Przekonywał, że w Polsce nie ma tradycji homofobicznych, homoseksualiści cieszą się pełnymi prawami, a problem homofobii jest "cokolwiek wymyślony".
Fakty, a nie komentarze
- Z zadowoleniem słuchałem tego, co mówił premier Kaczyński, że nie ma powodu do jakichkolwiek obaw o przywiązanie Polski do podzielanych przez nas wszystkich wartości - oświadczył Barroso. Dodał, że Komisja Europejska w stosunkach z Polską kieruje się faktami, a nie prasowymi komentarzami.
O zaangażowanie Polski w integrację europejską apelowali Barroso i Borrell. - Nie sądzę, by nie można było utrzymać tak dobrych stosunków z rządem premiera Kaczyńskiego, jak z jego poprzednikiem. Ważne, by Polska była aktywnym członkiem - powiedział szef KE.
- Powinniśmy umieć wziąć konstruktywny udział w dyskusji o przyszłości Unii - przyznał Kaczyński. Zapewnił, że Polska nie uchyla się od debaty na temat unijnej konstytucji, ale nie poddaje ratyfikacji jej obecnego kształtu, gdyż wiadomo, że dokument zostałby odrzucony. - Nie chcemy psuć atmosfery - powiedział.
Jarosław Kaczyński spotkał się też w Brukseli z premierem Belgii Guy Verhosftadtem oraz koordynatorem unijnej dyplomacji Javierem Solaną, a także z belgijską Polonią i z przedstawicielami środowisk kombatanckich.
Będzie kolejna wizyta?
Już teraz w środowisku europejskim mówi się o ewentualnym kolejnym spotkaniu z polskim premierem. Jak dowiedziała się PAP z dwóch różnych źródeł, szefowie grup politycznych Parlamentu Europejskiego podnieśli we wtorek hipotezę zaproszenia polskiego premiera do wygłoszenia expose na temat przyszłości Unii Europejskiej podczas jednej z sesji plenarnych PE. Z takiego zaproszenia skorzystał wiosną premier Belgii Guy Verhofstadt, a niebawem przed eurodeputowanymi mają wystąpić premier Włoch Romano Prodi i niemiecka kanclerz Angela Merkel.
We wtorek niechętnie do pomysłu zaproszenia Kaczyńskiego do Strasburga odnieśli się socjaliści i komuniści.
Brak profesjonalizmu i uniki - tak komentowali w Brukseli odwołanie w ostatniej chwili przez premiera spotkania z eurodeputowanymi. Wcześniej odwołano też spotkanie z dziennikarzami w prestiżowym Centrum Studiów Polityki Europejskiej. Relacja Katarzyny Szymańskiej-Borginion. Posłuchaj: A Kancelaria Premiera tłumaczy rezygnację z rozmowy z europosłami brakiem czasu.
INTERIA.PL/RMF/PAP