Iskrzy pomiędzy postsowieckimi sojusznikami. Wezwali rosyjskiego ambasadora
MSZ Tadżykistanu wezwało ambasadora Rosji, by wręczyć mu notę protestacyjną ws. niesprawiedliwego traktowania tadżyckich obywateli. Moskwie zarzucono naruszanie ich praw i wolności. To kolejnych ruch tadżyckich władz w ostatnich dniach, który wskazywać może na zaostrzający się pomiędzy postsowieckimi sojusznikami konflikt.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Tadżykistanu wezwało w poniedziałek ambasadora Rosji, by zaprotestować przeciw "niesprawiedliwemu traktowaniu swoich obywateli". To kolejny w ostatnim czasie sygnał zaostrzających się relacji pomiędzy - jak to określiła agencja Reutera - postsowieckimi sojusznikami.
Tadżyckie władze, po ataku na Crocus City Hall pod Moskwą, zaczęły zarzucać Rosjanom niesprawiedliwe traktowanie obywateli Tadżykistanu. Alarmowano przy tym o przypadkach zamierzonych i celowych działań, które miały uderzać w konkretne osoby. Przypomnijmy, po ataku z 22 marca, do którego przyznało się IS, rosyjskie władze zatrzymały za udział w ataku osoby pochodzące m.in. z Tadżykistanu.
Tadżykistan - Rosja. Napięte stosunki po ataku pod Moskwą
Od tego momentu w Rosji zaczęły narastać nastroje antyimigranckie, głównie wobec Tadżyków oraz obywateli Kirgistanu i Uzbekistanu, których w Rosji przebywać może nawet do 3 mln.
W nocie protestacyjnej, którą cytuje agencja Asia-Plus News, czytamy o naruszaniu praw i wolności obywateli Tadżykistanu. Jak przekazał przedstawiciel MSZ Tadżykistanu Szohin Samadi, działania Rosjan skierowane są wyłącznie wobec obywateli Tadżykistanu, co "jest niezgodne z duchem i tradycjami stosunków" na linii Moskwa - Duszanbe.
I w piątek tadżyckie MSZ apelowało do ambasadora Rosji Semjona Grigorjewa, by wyraził zaniepokojenie masowymi przypadkami odmowy zgody na wjazd Tadżykom przybywającym do Rosji. W reakcji na apel rzeczniczka rosyjskiego MSZ Marija Zacharowa przekazała, że kontrole były tymczasowe i dotyczyły wszystkich, bez względu na narodowość.
Obywatele Tadżykistanu z problemami w Rosji. Władze apelują
Z kolei w sobotę Tadżykistan apelował do swoich obywateli, by zrezygnowali z wyjazdów do Rosji.
Kolejny komunikat władz w Duszanbe pojawił się w niedzielę. Jak informowano, około tysiąc obywateli Tadżykistanu miało być przetrzymywanych na rosyjskich lotniskach, a część miała zostać już wtedy wydalona z kraju. Samadi także w poniedziałek informował o sytuacji w portach lotniczych, precyzując, że ta nie uległa większej zmianie.
W obliczu konfliktu agencja Reutera zwraca uwagę na wojskowe, handlowe i dotyczące bezpieczeństwa powiązania pomiędzy krajami. Jak czytamy, gospodarka Tadżykistanu w dużej mierze opiera się na środkach, które wpływają do kraju od ponad miliona tadżyckich robotników, którzy wyemigrowali do Rosji w poszukiwaniu pracy.
Źródła: Reuters, Interia
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!