Greta Thunberg znowu na językach. Tym razem pojawiła się we Włoszech
Oprac.: Maja Sokołowska
Greta Thunberg wzięła udział w klimatycznym marszu połączonym z propalestyńską demonstracją, które odbyły się w piątek w Mediolanie. Aktywistka wraz z tysiącem osób otwarcie sprzeciwiła się wojnie w Izraelu. Podkreślała, że "świat po raz kolejny porzucił Palestynę". Szwedka pojawiła się publicznie, zaledwie kilka dni po tym, jak została skrytykowana w Niemczech za swoją kontrowersyjną wypowiedź.

Thunberg ubrana w palestyńską chustę poprowadziła liczący około tysiąca osób marsz zorganizowany przez ruch "Piątki dla przyszłości".
- Palestyńczycy żyją od dziesięcioleci pod uciskiem apartheidu - oznajmiła, dodając, że "doświadczyli ludobójstwa nadawanego na żywo", a "świat po raz kolejny porzucił Palestynę".
Greta Thunberg wspiera Palestynę. Wzięła udział w marszu
Obecny konflikt w Strefie Gazy rozpoczął się po ataku terrorystycznej organizacji Hamas na Izrael 7 października ubiegłego roku. Zginęło wówczas ponad 1,2 tys. osób, głównie cywilów, a około 250 zostało uprowadzonych do Strefy jako zakładnicy, przypomniała agencja AFP.
W toczącej się od tego czasu wojnie po stronie palestyńskiej zginęły wedle danych władz Strefy ponad 42 tys. ludzi. Thunberg zestawiła w mediolańskim wystąpieniu globalne ocieplenie z przemysłem zbrojeniowym.
- Walka o sprawiedliwość klimatyczną to walka z przemysłem paliw kopalnych, ale w równym stopniu z przemysłem zbrojeniowym (...) i nadmierną eksploatacją zasobów naturalnych - oświadczyła.
Berlin. Greta Thunberg skrytykowała niemiecki rząd. "Współwinni ludobójstwa"
W poniedziałek, znana na całym świecie aktywistka, uczestniczyła w Berlinie w propalestyńskiej demonstracji w rocznicę ataku Hamasu na Izrael. W jej trakcie doszło do starć z policją i zatrzymania kilku demonstrantów.
- Nie potrafię wyrazić, jak bardzo denerwuje mnie to, jak Niemcy i niemiecka policja traktują protestujących, którzy mówią "nie" ludobójstwu - powiedziała Thunberg. Jak przekazał portal Frankfurter Rundschau, aktywistka dodała, że "Niemcy są współwinne ludobójstwa".
W rezultacie pojawiły się wezwania, aby wydać Thunberg zakaz wjazdu do Niemiec. Polityk CDU Alexander Throm oświadczył, że w Niemczech nie ma miejsca dla "nikogo, kto przyjeżdża tutaj, aby podżegać do nienawiści wobec Izraela i oczerniać naszą policję".
Jak wskazał, jest to "nie tylko właściwe, ale wręcz konieczne, aby Federalny Minister Spraw Wewnętrznych wydał w przyszłości zakaz wjazdu tej antysemitce".
Po tym wydarzeniu, zawrzało w niemieckich mediach, gdzie nie przebierano w słowach i otwarcie uderzano w działania obywatelki Szwecji. W artykułach może było przeczytać m.in. o "porażającej degradacji klimatycznej świętej Grety", antysemityzmie czy upadku aktywistki.
We wtorek policja rozwiązała propalestyński obóz studencki w Dortmundzie w związku z zapowiedzianym przybyciem Grety Thunberg.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!