Tydzień temu, w niedzielę, żona 74-letniego mężczyzny zgłosiła na policję, że zaginął on podczas wędrówki na wyspie Samos. Poszukiwania służb trwały kilka dni. Oficjalna operacja poszukiwawcza została zakończona w piątek, ale wolontariusze i rodzina kontynuowali akcję. Dimitris Kaladzis, szef grupy poszukującej Holendra na Samos, powiedział, że takie misje często są trudne, ponieważ turyści, nieświadomi ryzyka, zbaczają z wyznaczonych tras i gubią się. - Widzieliśmy grupę maszerującą szlakiem bez kapeluszy, gdy było 41 stopni. To przeczy logice - mówił ratownik. Ostatecznie 74-latek został znaleziony w sobotę. Niestety nie żył. Grecja. Turyści umierają od upałów To niejedyny przypadek śmierci w Grecji w ostatnim czasie. O pierwszych zmarłych turystach w związku z utrzymującymi się wysokimi temperaturami w tym kraju media doniosły już wcześniej. 5 czerwca na Krecie zmarł na atak serca 67-letni turysta z Holandii. Tego dnia temperatury sięgały 40 stopni. Dzień później, również na Krecie, zmarła 70-letnia turystka z Francji, która spacerowała pustą plażą. W ostatnią niedzielę poinformowano o znalezieniu zwłok 67-letniego brytyjskiego prezentera Michaela Mosley'a, który zaginął 5 czerwca podczas spaceru na wyspie Simi. Fala upałów w Grecji. Zamknięto największą atrakcję w Atenach Greckie ministerstwo kultury ogłosiło w poniedziałek zamknięcie Akropolu - jednej z największych turystycznych atrakcji. "Mały lockdown" miał obowiązywać w najbliższych dniach w godz. 12:00-17:00, czyli wtedy, kiedy jest najcieplej. W związku z trudną sytuacją w kraju, część pracowników przeszła na pracę zdalną, a szkoły podstawowe zostały zamknięte. Źródło: Reuters ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!