Julia Nawalna w rozmowie z BBC podkreśla, że zamierza kontynuować plany Aleksieja Nawalnego walki o demokrację. We wtorek odbędzie się świata premiera jego autobiografii pod tytułem "Patriota". Zawiera ona zapiski z jego pobytu w kolonii karnej, który trwał ponad trzy lata. Julia Nawalna: Wyczekuję dnia, kiedy era Putina się skończy - Kiedy nadejdzie właściwy czas, wezmę udział w wyborach jako kandydatka - przekazała Rosjanka. - Moim przeciwnikiem politycznym jest Władimir Putin. I zrobię wszystko, aby jego reżim upadł tak szybko, jak to możliwe - dodała. Nawalna podkreśla, że wyczekuje dnia, który - jak wierzy - nieuchronnie nadejdzie, kiedy "era Putina się skończy", a "Rosja znów się otworzy". Opozycjonistka ma nadzieję, że wówczas będzie szansa, by przeprowadzić wolne i uczciwe wybory. Rosjanka przyznała, że po śmierci męża, który zmarł w lutym w niewyjaśnionych okolicznościach w kolonii karnej, coraz częściej myśli o tym, jaki wpływ ma polityka na jej rodzinę. Małżeństwo ma dwoje dzieci 23-letnią Daszę i 16-letniego Zachara. Dodała jednak, że nigdy nie prosiła męża, by porzucił obrany przez siebie kurs. Julia Nawalna: Władimir Putin odpowiada za śmierć mojego męża Julia Nawalna wyznała, że przez dwa lata przed śmiercią męża nie pozwolono jej go odwiedzić ani porozmawiać. Dodała, że Nawalny był torturowany, głodzony i przetrzymywany w "strasznych warunkach". Opozycjonistka powiedziała, że międzynarodowa reakcja na śmierć jej męża była "żartem" i wezwała, by przywódcy "trochę mniej bali się" Putina. Domaga się, by aresztowano przywódcę Rosji. - Nie chcę, żeby siedział gdzieś za granicą, w ładnym więzieniu z komputerem, dobrym jedzeniem... Chcę, żeby siedział w rosyjskim więzieniu. Chcę, żeby był w takich samych warunkach jak Aleksiej - dodała. Według niej Putin zlecił zabójstwo Nawalnego. - Władimir Putin odpowiada za śmierć i morderstwo mojego męża - powiedziała. Przekazała, że nigdy nie zwątpiła, że rosyjski reżim złamie jej męża. - Jestem absolutnie pewna, że to właśnie dlatego ostatecznie postanowili go zabić. Ponieważ po prostu zdali sobie sprawę, że on nigdy się nie podda - przekonuje Nawalna. Dodaje, że nawet dzień przed śmiercią jej mąż żartował z sędzią. Kobieta podkreśla, że śmiech był jego "supermocą". - Naprawdę, szczerze śmiał się z tego reżimu i z Władimira Putina. Dlatego Putin tak go nienawidził - mówi Nawalna. Śmierć Aleksieja Nawalnego Największy wróg Władimira Putina, Aleksiej Nawalny, zmarł w rosyjskiej kolonii karnej za kołem podbiegunowym 16 lutego 2024 r. Oficjalnie śmierć opozycjonisty "nastąpiła z przyczyn naturalnych", a Komitet Śledczy Rosji oświadczył w lipcu, że "sprawa nie miała charakteru kryminalnego". W kolejnych miesiącach jednak na jaw wychodziły nowe, sprzeczne z oficjalną wersją wydarzeń informacje na temat śmierci Aleksieja Nawalnego. Media dotarły do setek stron dokumentów, z których wynika, że rosyjskie władze konsekwentnie usuwały doniesienia o chorobach, na które cierpiał opozycjonista, a które nie pasowały do wersji o naturalnej przyczynie zgonu. Po przeanalizowaniu materiałów przez ekspertów medycznych okazało się, że były ku temu zrozumiałe powody. Lekarze zgodnie twierdzą, że istnieją jednoznaczne dowody na to, że Nawalnego pozbawiono życia. Źródło: BBC ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!