Sąd karny w Namur ukarał w tym tygodniu cztery osoby grzywną w wysokości 1,6 tys. euro za "złe traktowanie jeży". Jeden z oskarżonych został uniewinniony od zarzutów. Belgia. Grzywna za zjedzenie jeży Do opisywanej sytuacji doszło latem 2020 r., gdy oskarżeni przyrządzili jeże na grillu, a następnie podzielili się zdjęciami posiłku przygotowanego z siedmiu ssaków. Prokurator domagał się dla każdego z mężczyzn dwóch miesięcy aresztu. Obrońca wniósł o wymierzenie swoim klientom kary grzywny, a w przypadku jej braku - prac społecznych. W internecie można spotkać wiele przepisów na przygotowanie posiłku z jeży. Potrawa z tych ssaków ma swoje miejsce w tradycji niektórych społeczności, zwłaszcza u osób zwanych po francusku gens du voyage, czyli koczowników. - Jeże można przyrządzić z czosnkiem, na grillu, na rożnie... Jest wiele sposobów - powiedział w rozmowie ze stacją RTL Etienne Charpentier, z krajowego komitetu travellersów. Jeż od zawsze był symbolem tzw. travellersów, a jedzenie go jest uważane za tradycyjny posiłek w społeczności, do której należą oskarżeni. - To część naszej tradycji, czy nam się to podoba czy nie - miał powiedzieć śledczym jeden z mężczyzn. Oskarżeni tłumaczyli przed sądem, że jeże otrzymali od przyjaciół z Francji, a zwierzęta były już martwe. - Tradycje są ważne, ale w tym przypadku ich kultywowanie stoi w sprzeczności z prawem ochrony przyrody i dobrostanu zwierząt - jeż jest gatunkiem chronionym. Ta tradycja musi zostać zakończona - podkreślił sąd. Jeże w Belgii są pod ochroną Jeże w Belgii od 1973 r. są pod ochroną. Prawo ma na celu ochronę dzikiej przyrody i ustanowiło zakaz zabijania małych ssaków. Wskazuje się, że za spadek populacji jeży odpowiadają: urbanizacja czy ruch drogowy. Mówi się także, że winne jest globalne ocieplenie. Populacja zwierząt regularnie się kurczy i różnorakie inicjatywy próbują temu przeciwdziałać. Popularnym pomysłem jest tworzenie "jeżościeżek" między sąsiadującymi ze sobą ogrodami. Niewiele to jednak pomaga. Według Charpentier obecnie zwyczaj jedzenia jeży praktycznie zanikł, ponieważ od 50 lat gatunek ten jest chroniony, a więc zabroniony do odłowu. "Być może są tacy, którzy nadal je jedzą. W dzisiejszych czasach jest tak wiele rzeczy, które się je. Ludzie jedzą np. owady. Dlaczego mieliby nie jeść jeży (...) - pyta mężczyzna. W 2016 roku irlandzki bokser, Tyson Fury, wywołał spore kontrowersje, gdy przyznał się do jedzenia jeży wyhodowanych przez jego brata. W Wielkiej Brytanii nielegalne jest udomowienie i jedzenie jeży, ponieważ znajdują się one na liście gatunków zagrożonych wyginięciem.