Centrowa partia Beniego Ganca, ministra izraelskiego gabinetu wojennego, złożyła w czwartek wniosek skrócenie kadencji parlamentu i wcześniejsze wybory do Knesetu. Nie jest jednak pewne, czy Ganc dysponuje w Knesecie wystarczającym poparciem, by posłowie przegłosowali tę propozycję - podkreśla Reuters. Prawicowy Likud Netanjahu odpowiedział, że Izrael potrzebuje obecnie jedności, a ustąpienie rządu zaszkodziłoby wysiłkom wojennym - zwraca uwagę agencja. Izrael. Beni Ganc stawia warunki premierowi Netanjahu Kilka dni temu Ganc przedstawił premierowi Benjaminowi Netanjahu ultimatum, domagając się uzgodnienia do 8 czerwca planu na powojenne zarządzanie Strefą Gazy. Zagroził złożeniem rezygnacji, jeżeli plan nie zostanie stworzony. Minister wymienił w nim: powrót izraelskich zakładników do kraju, demobilizację Hamasu i demilitaryzację Strefy Gazy, ustalenie alternatywy dla rządów w Strefie Gazy, powrót mieszkańców Izraela na tereny zaatakowane przez Hamas do 1 września, promowanie normalizacji w stosunkach z Gazą oraz utworzenie ujednoliconej izraelskiej służby narodowej. Ganc zdecydowanie opowiada się przeciwko rozwiązaniu dwupaństwowemu, proponowanemu przez USA i ONZ. Izrael. Dobry sondaż dla Netanjahu Z opublikowanego w nocy ze środy na czwartek sondażu telewizji Kanał 12 wynika, że po raz pierwszy od wybuchu wojny w Strefie Gazy Benjamin Netanjahu wyprzedził w rankingu popularności swojego głównego politycznego rywala. Netanjahu jest obecnie preferowanym przez większość społeczeństwa kandydatem na premiera. W sondażu uzyskał 36 proc. poparcia, a Ganc 30 proc. Przewaga sondażowa Ganca wzrosła po ataku Hamasu na Izrael z 7 października 2023 r. Polityk dołączył do rządu kilka dni później, a jego popularność osiągnęła najwyższy poziom w grudniu, gdy popierało go 45 proc. izraelskiego społeczeństwa. Ganc prowadził w badaniach jeszcze w kwietniu, uzyskując przewagę sześciu punktów procentowych nad Netanjahu. Od rozpoczęcia przez Izrael działań wojennych w Strefie Gazy w kraju regularnie organizowane są masowe antyrządowe protesty. Demonstranci żądają od władz przede wszystkim sprowadzenia do kraju porwanych przez Hamas zakładników. W rękach islamistów wciąż pozostaje wielu zakładników, a Tel Awiw w tym samym czasie dokonuje serii ataków na Strefę Gazy oraz przejście graniczne w Rafah. Społeczność międzynarodowa alarmuje przed pogłębiającym się kryzysem, potencjalną migracją oraz widmem wieloletniego głodu w regionie. Źródło: Reuters, Kanał 12, PAP ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!