Zgodnie z informacjami białoruskiej organizacji praw człowieka Wiasna, w przeciągu ostatniej doby co najmniej 13 z 30 ułaskawionych przez Alaksandra Łukaszenkę więźniów wyszło na wolność. Wśród uwolnionych jest między innymi była dziennikarka Ksenia Łuckina, skazana na osiem lat więzienia za "próbę zamachu stanu". U kobiety zdiagnozowano nowotwór mózgu. Łuckina była jedną z organizatorek masowych protestów po wyborach prezydenckich w sierpniu 2020 roku, w których zwycięstwo ogłosił obecny prezydent Białorusi. Z więzienia wyszedł też 74-letni Wasil Berasnieu, aktywista i związkowiec skazany na dziewięć lat pozbawienia wolności między innymi za "działalność ekstremistyczną". Aleksandr Łukaszenka ułaskawił 30 więźniów. 13 jest już na wolności Kanał w Telegramie Puł Pierwogo, prowadzony przez jego służby prasowe, poinformował 16 sierpnia, że Alaksandr Łukaszenka podpisał dekret ułaskawiający 30 osób skazanych za "przestępstwa o charakterze protestacyjnym". Wśród ułaskawionych jest 14 kobiet i 16 mężczyzn, niektórzy z nich są poważnie chorzy, są też wśród nich osoby starsze. Nie podano nazwisk ułaskawionych. "Wszyscy oni przyznali się do winy, szczerze wyrazili skruchę z powodu swoich czynów i zobowiązali się do prowadzenia praworządnego stylu życia. Kontrolę tych zobowiązań z polecenia szefa państwa będzie sprawować MSW. Podpisany akt ułaskawiający to faktycznie szansa dla tych osób na zrehabilitowanie się przed państwem i społeczeństwem" - przekazano. Białoruś uwalnia część więźniów politycznych. "To mały sukces" Portal Zerkalo.io przypomniał, że według organizacji praw człowieka Wiasna 3 lipca na Białorusi na wolność wyszło 18 więźniów politycznych objętych amnestią albo ułaskawionych. Wiasna informuje także, że obecnie na Białorusi jest 1,4 tys. więźniów politycznych, a liczba spraw umotywowanych politycznie rośnie. W lipcu skazano w takich procesach co najmniej 170 osób - napisał Reuters. Franak Wiaczorka, doradca liderki białoruskiej opozycji Swiatłany Cichanouskiej, wyraził w rozmowie z agencją zadowolenie z powodu uwolnienia grupy więźniów, jednak według niego ten krok władz nie oznacza żadnej realnej zmiany. - To mały sukces dyplomacji połączonej z presją międzynarodową. Cieszymy się, że uwolniono chore osoby. Najpewniej to ocali im życie. Ale nie można powiedzieć, że doszło do zmiany polityki - oświadczył ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!