O tym, że Siewiaryniec, współprzewodniczący Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji, został zatrzymany przez milicję i trafił do aresztu, poinformowała w poniedziałek wieczorem na Facebooku jego żona, Wolha - piszą "Biełorusskije Nowosti". We wtorek ma się odbyć rozprawa administracyjna przeciwko opozycjoniście, jednak nie wiadomo, jakie zarzuty mu postawiono. Wcześniej przedstawiciele BChD poinformowali media, że kontakt z politykiem urwał się po zakończeniu poniedziałkowego mityngu w centrum Mińska, w którym Siewiaryniec uczestniczył jako jeden z prowadzących. W poniedziałek w centrum Mińska odbył się nieuzgodniony z władzami kilkusetosobowy mityng i marsz opozycji, w którym uczestniczyli m.in. Siewiaryniec i były kandydat w wyborach prezydenckich Uładzimir Nieklajeu. W akcji przeprowadzonej z okazji Święta Pracy nie brał udziału jej inicjator Mikoła Statkiewicz, który od piątku przebywa w areszcie. Uczestnicy demonstracji wzywali m.in. do dymisji władz i uwolnienia więźniów politycznych, apelowali o wolne wybory i odwołania dekretu nr 3 o tzw. pasożytnictwie.