Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Amerykanie wściekli na Gruzinów. Zapowiadają "kompleksowy przegląd"

"Stany Zjednoczone odłożą na czas nieokreślony ćwiczenia Noble Partner w Gruzji, pierwotnie zaplanowane od 25 lipca do 6 sierpnia" - poinformował Departament Obrony USA. Jak podkreślono, decyzja zapadła w związku z "kompleksowym przeglądem stosunków dwustronnych".

Amerykańscy żołnierze. Zdjęcie ilustracyjne
Amerykańscy żołnierze. Zdjęcie ilustracyjne/DANIEL MIHAILESCU/AFP

Przełożenie wspólnych manewrów amerykańskich i gruzińskich wojsk ogłoszone zostało w komunikacie na stronie Pentagonu. Jak podkreślono, decyzje podjęte przez amerykański Departament Obrony mają związek z postawą władz w Tbilisi i wypowiedziami tamtejszych polityków z obozu rządzącego.

"Stany Zjednoczone rozpoczęły kompleksowy przegląd strategicznych stosunków dwustronnych z Gruzją. W ramach tego przeglądu USA odłożą na czas nieokreślony ćwiczenia Noble Partner w Gruzji, pierwotnie zaplanowane na 25 lipca - 6 sierpnia 2024 r." - napisano.

Amerykańscy urzędnicy stwierdzili, że wypowiedzi gruzińskich polityków sugerujące próby otwarcia "drugiego frontu" przeciwko Rosji są fałszywe i wpływają negatywnie na relacje Waszyngton - Tbilisi. "W związku z tym władze Stanów Zjednoczonych zdecydowały, że teraz nie jest to odpowiedni moment na prowadzenie w Gruzji ćwiczeń wojskowych na pełną skalę" - podkreślono.

Trudne relacje USA - Gruzja. W tle przepisy wzięte z Rosji

Napięcia w stosunkach amerykańsko-gruzińskich nabrały na sile w związku z tzw. ustawą o zagranicznych agentach forsowaną przez rząd w Tbilisi. Nowe przepisy, wzorowane na rosyjskich, były przedmiotem wewnętrznego sporu politycznego w kraju, co doprowadziło do masowych protestów.

Przyjęta przez gruziński parlament ustawa była krytykowana przez Zachód. Negatywne opinie nie spodobały się premierowi Gruzji, który stwierdził, że w ten sposób NATO chce doprowadzić do konfliktu militarnego jego kraju z Rosją.

- Większa uwaga Zachodu na ustawę o zagranicznych agentach w Gruzji wiąże się z żądaniami otwarcia w republice drugiego frontu przeciwko Rosji (...). Turcja przyjmuje dziś dokładnie to samo prawo, nawet surowsze niż nasze, ale nikt nie ma żadnych komentarzy pod adresem Turcji, kraju członkowskiego NATO - stwierdził gruziński premier Irakli Kobakhidze.

Jego zdaniem "logika jest prosta". - Turcji w przeciwieństwie do Gruzji nie można zmusić do otwarcia drugiego frontu - skwitował. 

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Kmita: Gdybym kandydował po raz szósty czy siódmy - pewnie odniósłbym zwycięstwo/RMF24.pl/RMF
INTERIA.PL

Więcej na ten temat

Zobacz także