Jones zauważył, że różni kongresmeni i niektórzy obywatele USA wyrażali obawy w związku z tą ustawą. Jego zdaniem po uchwaleniu nowelizacji "ludzie będą czuć się pewnie w przyszłości w tych kwestiach". "Zarówno publicznie, jak i prywatnie jasno przedstawialiśmy nasze stanowisko przychylne wolności słowa, wolności mediów, wolności badań naukowych" - podkreślił. "Istnieją pewne sposoby radzenia sobie z takimi kwestiami - krzywdzących, nieprecyzyjnych słów" - powiedział, zaznaczając, że według USA "najlepszym sposobem (radzenia sobie z nimi) jest więcej wypowiedzi, więcej wolności słowa, dyskusje, dialog". "Z radością udzielilibyśmy wsparcia w kwestii rozpoczęcia tego dialogu, by w sposób otwarty poradzić sobie z tymi kwestiami" - podsumował ambasador. Rozmówca PAP ocenił, że relacje Polski i USA są "wspaniałe" i "nasze więzi są mocne". W środę Sejm uchwalił, Senat przyjął bez poprawek, a prezydent podpisał nowelę ustawy o IPN. Nowelizacja uchyla artykuły: 55a, który grozi karami grzywny i więzienia za przypisywanie polskiemu narodowi i państwu odpowiedzialności m.in. za zbrodnie III Rzeszy Niemieckiej i art. 55b, który głosi, że przepisy karne mają się stosować do obywatela polskiego oraz cudzoziemca - "niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu".