Stępka pod budowę nowego promu miała być symbolem powrotu przemysłu stoczniowego do Szczecina. 23 czerwca 2017 roku w uroczystościach brał udział premier Mateusz Morawiecki oraz minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk. Szczecin. Co ze stępką? Przez lata prace nad budową promu nie rozpoczęły się, o czym Interia informowała m.in w 2020 roku. Ważąca 62 tony stępka nadal znajduje się na terenie szczecińskiej stoczni, a promu wciąż nie ma. Co więcej, z informacji lokalnych mediów wynika, że wkrótce wspomniana stępka może przestać istnieć. Szczecin. Stępka na sprzedaż? Media informują o ofercie Portal wSzczecinie.pl ujawnił treść wiadomości, jaką miały otrzymać lokalne skupy złomu. "Zwracamy się do Państwa z oficjalną propozycją sprzedaży pierwszej sekcji promu B145-I/01, która została wykonana na podstawie umowy z Morską Stocznią Remontową Gryfia. W związku ze zmianą koncepcji realizacji rządowego programu 'Batory', w ramach którego wykonano ww. sekcję promu, nowe promy dla polskich armatorów będą budowane przez inne podmioty stoczniowe na bazie innego projektu. Z powyższego wynika brak możliwości wykorzystania przedmiotowej pierwszej sekcji promu przez naszą spółkę i stąd chęć jej sprzedaży" - czytamy. Proponowana skupom złomu cena to 2 zł za kilogram, czyli ok. 124 tys. złotych - wynika z informacji portalu. Polska Żegluga Bałtycka SA początkowo nie komentowała sprawy sprzedaży stępki. Następnie spółka oświadczyła, że "idea budowy promu w polskich stoczniach jest wciąż aktualna i nadal pragniemy realizować ambitne projekty wspólnie z partnerami krajowymi, nie odrzucając z góry idei rozwoju polskiego przemysłu stoczniowego".