Tobiasz Bocheński pogrzebał swoją wielką szansę? "Dobra mina do złej gry"
Kandydat PiS Tobiasz Bocheński nie zdołał doprowadzić do drugiej tury wyborów na prezydenta Warszawy. W partii nie wszystkim podobało się, jak prowadził kampanię. Jego krytycy wytykali mu, że postawił na wielkomiejski wizerunek, zapominając o bazowym elektoracie PiS. Część działaczy jest przekonana, że Bocheński stracił szansę na start w przyszłorocznych wyborach prezydenta RP.

Tobiasz Bocheński w siedzibie partii przy ulicy Nowogrodzkiej został prawie do końca. Udzielał wywiadów, rozmawiał z mediami, uśmiechał się. - Dobra mina do złej gry - skomentował złośliwie jeden z polityków PiS.
Sam Bocheński przyznawał, że liczył na lepszy wynik. - To umiarkowany sukces - mówił w rozmowie z dziennikarzami. Dodawał jednak, że to wynik najlepszy, jeśli chodzi o kandydatów PiS w wielkich miastach. I że wbrew niektórym prognozom nie przegrał z kandydatką Lewicy Magdaleną Biejat, która była trzecia.
Wybory samorządowe 2024. Politycy PiS o wyniku Tobiasza Bocheńskiego
Politycy PiS, z którymi rozmawialiśmy, tłumaczyli, że nikt w partii nie miał złudzeń co do wyniku jakiegokolwiek kandydata PiS w wyborach w stolicy, więc do Bocheńskiego nikt żalu ani pretensji miał nie będzie.
- Jego zadaniem było zrobić wynik w okolicach wyniku PiS w Warszawie i to się w sumie jakoś udało - tłumaczy nam jeden z polityków. - Nikt się spektakularnego sukcesu tutaj nie spodziewał - dodaje.
- Pierwszy raz startował, było to dla niego nowe doświadczenie. Jeśli będzie wiązał swoją przyszłość z polityką, to na tym doświadczeniu może budować - mówiła Beata Szydło, zapytana o wynik Tobiasza Bocheńskiego.
Bocheński wedle sondażu exit poll Ipsos dla Polsatu, TVN i TVP uzyskał w Warszawie 18,5 proc. poparcia. To wynik gorszy niż Patryka Jakiego w 2018 r. (28,5 proc.) i Jacka Sasina w 2014 r. (27,7 proc. w pierwszej turze, Sasin wszedł do drugiej tury).
Choć trzeba jednocześnie przyznać, że Jacek Sasin startował, gdy PiS był na fali wznoszącej, a Jaki, gdy obóz Zjednoczonej Prawicy był u władzy.
Zobacz również:
Wybory samorządowe 2024 - wyniki. Tobiasz Bocheński i jego trudne zadanie
Tobiasz Bocheński miał obiektywnie trudniejsze zadanie, bo kandydował w momencie, gdy PiS jest najsłabsze od lat - odsunięte od władzy, poobijane rozliczeniami i pogrążone w wewnętrznych wojnach.
Nie zmienia to jednak faktu, że liczył na więcej. W wywiadzie dla Interii opublikowanym w piątek przed ciszą wyborczą był dobrej myśli. Deklarował, że znajdzie się w drugiej turze i otwarcie mówił, że jej brak będzie dla niego porażką. Liczył na wynik większy niż miał PiS w ostatnich wyborach (czyli na więcej niż 21 proc.)
- Powtórzenie wyniku z wyborów parlamentarnych jest możliwe, ale satysfakcjonujący dla mnie byłby na pewno wyższy wynik - mówił. Był zdania, że nie uda się powtórzyć rekordu frekwencji, a to zadziała na jego korzyść.
Zobacz również:
Wybory samorządowe - wyniki. "Musimy szukać dalej"
Porażka Bocheńskiego w Warszawie niesie za sobą konsekwencje wybiegające poza wybory samorządowe. W PiS tajemnicą poliszynela jest fakt, że na Bocheńskiego mocno stawiał prezes Jarosław Kaczyński. Pełno było spekulacji, że jeśli Bocheński sprawdzi się w kampanii warszawskiej, to będzie liczącym się nazwiskiem przy rozważaniu przez kierownictwo PiS kandydatur na wybory prezydenckie.
- Musimy szukać dalej - rzucił nam jeden z ważnych polityków PiS, pytany o wynik Bocheńskiego w Warszawie i kontekst wyborów prezydenckich w 2025 r.
W PiS nie wszystkim podobało się to, jak Bocheński prowadził swoją kampanię. Jego krytycy wytykali mu (choć nieoficjalnie), że postawił na wielkomiejski wizerunek, zapominając o bazowym elektoracie PiS i zbyt bardzo się od niego oddalił.
- Kampania Patryka Jakiego w 2018 r. sprawiła, że zmobilizował się elektorat anty-PiS. Teraz Tobiasz miał za zadanie nie popełniać tego błędu. Chyba przesadził w drugą stronę - skwitował jeden z naszych rozmówców.
Kamila Baranowska
---
Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!