Szymon Hołownia w sobotę pojawił się z wizytą na Śląsku gdzie, w związku z wyborami samorządowymi, spotkał się z wyborcami. Po spotkaniu Lider Polski 2050 został zapytany w rozmowie z lokalnym serwisem Tarnogorski.info o sprawy dotyczące bezpieczeństwa Polski. - Nikt nie ma planu najazdu na Rosję, nikt nie ma planu ataku, ale musimy być gotowi bronić się przed agresją rosyjską i wspierać Ukrainę - mówił Hołownia. Deklaracja marszałka Sejmu Hołownia przywołał także "rosyjską historyjkę" o tym, że gdy zapytano władcę Rosji, z kim Rosja graniczy, on odpowiadał, że Rosja graniczy z tym, z kim chce. - Takiemu rosyjskiemu imperializmowi musimy stawiać tamę. Nie będziemy atakować Rosji, ale musimy zrobić wszystko, żeby Rosja reprezentowana przez reżim Putina, została pokonana w Ukrainie - tłumaczył marszałek Sejmu. - Jeśli będzie trzeba bronić ojczyzny, to nie mam wątpliwości, że za przykładem mojej żony na front pójdę - zaznaczył. Szymon Hołownia: Moja żona pójdzie na front Zwrócił również uwagę na to, iż "dziś powinniśmy przede wszystkim myśleć o tych, którzy pójdą na front". - Moja żona pojedzie na front. Moja żona zginie, jeżeli będzie konflikt zbrojny, nie daj Boże, zanim pan lub ja zdążymy zrobić cokolwiek, dlatego że służy realnie w siłach zbrojnych, a nie wojuje słowem, tak jak my to w mediach, czy polityce robimy - powiedział Hołownia. Przypomnijmy, że żona marszałka Sejmu - Urszula Brzezińska-Hołownia jest jest jedną z czterech kobiet w Polsce z uprawnieniami pilota myśliwca i służy w Siłach Powietrznych RP. Źródła: tarnogorski.info, YouTube *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!