Pogróżki wobec posła PO. "To ktoś, kto nie działa jednorazowo"
"Jeśli chcesz spać spokojnie we własnych łóżku, rób, co ci każą" - m.in. takie pogróżki dotarły do posła PO Piotra Borysa. Odebrał też tajemniczy telefon. - W słuchawce usłyszałem groźby. Poprosiłem tę osobę, żeby powtórzyła i wtedy udało mi się to nagrać - opisał w rozmowie z Interią. Autor wiadomości zażądał od polityka opozycji, by zrezygnował ze startu w wyborach do Sejmu. Przesłał również zdjęcia, w tym ładunku wybuchowego.

Poseł PO Piotr Borys poinformował we wtorek, że otrzymał niepokojące wiadomości. "Przed chwilą odebrałem telefon, w którym grożono mi spaleniem domu i śmiercią" - przekazał we wpisie na platformie X.
W rozmowie z Interią polityk uściślił, że w słuchawce usłyszał groźby. - Poprosiłem tę osobę, żeby powtórzyła i wtedy udało mi się to nagrać - opisał, uściślając, że numer telefonu, z którego dzwoniono, został zarejestrowany w Wielkiej Brytanii.
Wybory 2023. Piotr Borys otrzymał groźby
Jak zaznaczył poseł KO, próbował jeszcze oddzwonić, ale nikt nie odebrał. Zamierza zgłosić ten incydent na policję. - Na razie chciałem upublicznić wiadomości (z nagraniem - red.), żeby przestraszyć te osoby. To ma jakieś granice, wcześniej z tego samego numeru otrzymałem dwie wiadomości na WhatsAppie. To ktoś, kto nie działa jednorazowo - dodał.
W wiadomościach tekstowych polityka opozycji straszono, że jeśli nie zrezygnuje ze startu w wyborach, "ucierpią na tym" jego bliscy. Przeczytał też, że jest "bardziej irytujący niż ktokolwiek z p***onych kandydatów".
W kolejnej wiadomości nieznajomy zagroził atakiem na dom Piotra Borysa. "Jeśli chcesz spać spokojnie we własnych łóżku, rób, co ci każą. W przeciwnym razie wlecę takim ptakiem do twojej sypialni" - napisano. Do groźby dołączono zdjęcie drona, do którego podwieszony jest przedmiot przypominający ładunek wybuchowy.
Wybory 2023. Piotr Borys: To element próby zastraszania
Piotr Borys, już po rozmowie z naszą redakcją, otrzymał kolejne pogróżki. Tym razem - jak poinformował nas po fakcie - było to zdjęcie trumny.
- Myślę, że to element próby zastraszania. Nie wierzę, że ktoś skłoni się ku temu, żeby podpalić dom - stwierdził polityk KO.
Borys zdradził, że około rok temu Platforma Obywatelska mierzyła się z "falą fałszywych zgłoszeń o bombach i gróźb bezprawnych w wielu biurach". - Za każdym razem trzeba reagować, dmuchać na zimne. Takie osoby muszą się liczyć z konsekwencjami - podkreśla.
Czytaj także:
***
TWÓJ GŁOS MA ZNACZENIE. Dołącz do naszego wydarzenia na Facebooku i śledź aktualne informacje w trakcie kampanii wyborczej!