"Morawiecki zrezygnuje z formowania rządu". Ważny polityk PSL przewiduje
Oprac.: Aleksandra Wieczorek
Mateusz Morawiecki może zrezygnować z misji sformowania rządu - uważa Marek Sawicki (PSL), wskazany na marszałka seniora. Chodzi o niemożność stworzenia większości parlamentarnej i uzyskania stosownego poparcia w Sejmie wobec swojego rządu. Według Sawickiego taka decyzja jest "bardzo prawdopodobna". - Skoro pan premier wie, że nie ma większości parlamentarnej - a tego, że umie liczyć, to nikt mu nie zakwestionuje, najuczciwiej byłoby, gdyby tak postąpił - dodał.

Marek Sawicki przypomniał, że zgodnie z zapowiedzią prezydent Andrzej Duda powierzy misję stworzenia nowego rządu dotychczasowemu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. Wskazał, że nastąpi to 13 bądź 14 listopada.
- Mateusz Morawiecki będzie miał na to 14 dni, ale wcale tych 14 dni nie musi wykorzystać (...). Pan premier Morawiecki może skorzystać z tej formuły - wiedząc, że nie ma większości parlamentarnej - żeby tego samego dnia, kiedy dostanie powołanie, poinformować pana prezydenta, że wobec niemożliwości stworzenia większości parlamentarnej i uzyskania stosownego poparcia w Sejmie wobec swojego rządu, z tej misji rezygnuje - zaznaczył Sawicki w TVN24.
Wyjaśnił, że wówczas marszałek Sejmu rozpocznie procedurę, w której to większość parlamentarna wskaże kandydata na premiera. - Wszystko wskazuje na to, że będzie to Donald Tusk - dodał.
Sawicki o Morawieckim: Tego, że umie liczyć, nikt mu nie zakwestionuje
Zdaniem Sawickiego, skorzystanie przez premiera Morawieckiego z wyżej opisanej możliwości jest "bardzo prawdopodobne". - Ja mimo wszystko - znając i drogę polityczną, i drogę finansisty, bankową, pana premiera - wierzę, że jeszcze jakieś resztki racjonalności w tym wszystkim pozostają. Skoro pan premier wie, że nie ma większości parlamentarnej - a tego, że umie liczyć, to nikt mu nie zakwestionuje - w związku z tym, mając tę wiedzę i to, co jest dzisiaj na stole, najuczciwiej byłoby, gdyby tak postąpił - stwierdził.
Pytany, czy bierze pod uwagę skrócenie procesu powołania nowego rządu i zwołanie drugiego posiedzenia Sejmu 20 listopada, Sawicki odpowiedział, że nie jest to jego prerogatywa. - To jest tylko sugestia, która wynika z moich rozmów z niektórymi prawnikami, konstytucjonalistami - podkreślił polityk PSL.
"Donald Tusk będzie na to gotowy"
Sawicki zaznaczył, że jeśli premier Morawiecki następnego dnia po powierzeniu mu misji złoży rezygnację z tworzenia rządu, to marszałek Sejmu będzie mógł zwołać kolejne posiedzenie już po 7 dniach, czyli 21 listopada. - Wtedy jest już drugi krok w zakresie wyłonienia kandydata na premiera. Jeśli pan prezydent obiecuje, że niezwłocznie tego kandydata powoła, no to - jeśli Donald Tusk będzie gotowy z prezentacją nowego rządu w ciągu dwóch, trzech, pięciu czy siedmiu dni - to oczywiście takiej prezentacji przed Sejmem może dokonać i może poprosić o wotum zaufania - wyjaśnił Sawicki.
Jego zdaniem, Donald Tusk będzie na to gotowy. - Koalicja większościowa, która się ukształtowała, prowadzi negocjacje już dość długo, a pan premier Donald Tusk jest już doświadczonym politykiem i z pewnością, w mojej ocenie, ma już gabinet gotowy, chociaż go jeszcze nie znamy - powiedział Sawicki.
Przyznał też, że "wszystko wskazuje" na to, że marszałkiem Sejmu zostanie lider Polski 2050 Szymon Hołownia.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!