Kandydat prezydenta poza listą. Nie zostanie europosłem
Wojciech Kolarski prawdopodobnie nie uzyska mandatu do Parlamentu Europejskiego - wynika z sondażu exit poll przygotowanego dla Telewizji Polsat, TVP i TVN. Członek kancelarii prezydenta przekazał wcześniej, że do startu namówił go prezydent Andrzej Duda. Jednakże miejsce z jego okręgu prawdopodobnie uzyskała inna kandydatka - numer trzy na liście Prawa i Sprawiedliwości Marlena Maląg.

Wojciech Kolarski pełnił w ostatnich latach funkcję sekretarza stanu Kancelarii Prezydenta RP. W tegorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego startował z okręgu wyborczego numer 7 obejmującego Wielkopolskę. Jednak, jak wynika z sondażu exit poll, przygotowanego dla Telewizji Polsat, TVN i TVP, nie uzyskał on mandatu europosła.
Wybory do Parlamentu Europejskiego 2024. Wojciech Kolarski bez mandatu
Na liście numer 7 z ramienia Prawa i Sprawiedliwości startowali jeszcze: Ryszard Czarnecki, Marlena Maląg, Bartłomiej Wróblewski, Marcin Porzucek, Joanna Szczechowska, Marek Sowa, Katarzyna Rzepecka-Andrzejak, Jolanta Haraszczak i Leszek Galemba.
Według sondażu miejsce w europarlamencie zamiast Kolarskiego uzyska Marlena Maląg. Kandydatka miała zdobyć ponad 112 tys. głosów. Została jedyną przedstawicielką PiS, która uzyskała mandat z tego okręgu.
Wybory europejskie 2024. Do startu namówił go prezydent
Przed ciszą wyborczą Wojciech Kolarski oznajmił, że to sam prezydent zasugerował mu wzięcie udziału w wyborach do PE. - To prezydent w pewnym momencie powiedział mi: "Masz doświadczenie, masz kompetencje i jesteś potrzebny w Parlamencie Europejskim po to, żeby polskie sprawy prowadzić". Traktuję ten start jako kolejne zadanie, które staje przede mną na mojej drodze politycznej - powiedział podczas rozmowy z reporterką Interii.
Wówczas stwierdził, że Andrzej Duda zaproponował mu start w wyborach, ponieważ wiedział, że jeżeli Kolarski zdobędzie mandat to będzie "bardzo dobrym posłem, który pracuje na rzecz Polski". Jednak, jak wskazał sondaż Kolarski nie będzie miał szansy na pokazanie swoich umiejętności w PE.
Jak przewidział członek Kancelarii Prezydenta w uzyskaniu dobrych wyników nie pomogła frekwencja. - Chciałbym, żeby frekwencja była wysoka, ale nie będę zaskoczony, jeśli okaże się, że będzie niższa niż w ostatnich wyborach - mówił. Jak poinformowała Państwowa Komisja Wyborcza, do godz. 17:00 frekwencja wyborcza w Polsce wyniosła 28,2 proc.
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Polska wskazała 53 deputowanych
Tegoroczne wybory do Parlamentu Europejskiego były piątymi, w których Polska brała udział. Obywatele RP obecnie wskazali 53 posłów, którzy zasiądą wśród wszystkich 720 deputowanych w PE.
Obywatele różnych krajów głosowali od 6 do 9 czerwca. W Polsce wybory odbyły się w niedzielę. Głos można było oddać od godziny 7:00 do 21:00. Po tej godzinie upłynął czas tzw. ciszy wyborczej.
W jej czasie nie wolno było publikować sondaży przedwyborczych, wyników wyborów i ogólnie rzecz biorąc treści politycznych. Za złamanie zakazu agitacji wyborczej grożą wysokie grzywny.
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!