Wybuchy w głębi Rosji. Drony wycelowane w rafinerie ropy naftowej
Kilka wybuchów i słup ognia w rafinerii ropy naftowej Afipsky w kraju krasnodarskim w Rosji. Jak poinformowały lokalne media, powołując się na doniesienia mieszkańców, pożar to konsekwencje ataku dronowego, który mógł zostać przeprowadzony przez Siły Zbrojne Ukrainy.
Pierwsze doniesienia o ataku na rafinerię Afipsky pojawiły się o godzinie 2:30 czasu lokalnego (3:30 w Polsce - red.). Według twórców kanału BAZA nad obiektem pojawiły się bezzałogowce, które zostały zestrzelone przez obronę powietrzną. Spadające szczątki wbiły się w elementy infrastruktury i spowodowały pożar.
Niemal w tym samym czasie mieszkańcy informowali także o wybuchach w okolicach miejscowości Edeme, około ośmiu kilometrów od rafinerii ropy naftowej Afipsky. Znajduje się tam skład ropy należący do Lukoil-Yugnefteprodukt.
Kilkadziesiąt minut po informacjach o pożarze i wybuchach w mediach społecznościowych pojawiły się komunikaty rosyjskiego Ministerstwa Spraw Nadzwyczajnych Kraju Krasnodarskiego i lokalnego Dowództwa Operacyjnego.
W obydwu przypadkach stwierdzono, że "rozpowszechniane informacje o pożarze w rafinerii ropy nie są wiarygodne".
Wojna na Ukrainie. Ataki na składy ropy w Rosji
Kilka godzin po wybuchach w kraju krasnodarskim gubernator regionu tamborowskiego poinformował o prawdopodobnym ataku na skład ropy Platonowskaja. Według Masyma Egorowa na obiekt spadły ukraińskie bezzałogowce.
"Dziś wczesnym rankiem doszło do uderzenia i pożaru zbiornika na terenie składu ropy naftowej (...) Do incydentu doszło prawdopodobnie z powodu dronów" - stwierdził, dodając, że do wybuchu doszło jeszcze w powietrzu, a ogień pojawił się w związku ze spadającymi elementami.
Dzień wcześniej wcześniej rosyjskie media również informowały, powołując się na szefa regionu rostowskiego Wasilija Gołubiewa, o ataku ukraińskich dronów na zbiorniki z produktami naftowymi w okolicach miejscowości Azow.
"Według wstępnych danych nie ma ofiar. Jednostka Ministerstwa Spraw Nadzwyczajnych zorganizowała gaszenie otwartego pożaru. Na miejsce udał się szef regionalnego wydziału obrony cywilnej i sytuacji nadzwyczajnej" - napisał polityk w mediach społecznościowych.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!