Kłęby dymu po akcji Ukraińców. Opublikowano zdjęcia satelitarne
Ukraina po raz kolejny przeprowadziła atak na obiekty położone w głębi Rosji. Tym razem drony uderzyły w składy ropy. Ukraińskie media donoszą, że za atakiem stoi SBU, czyli Służba Bezpieczeństwa Ukrainy. Strona rosyjska podaje, że w obiekty uderzyły cztery drony.
Radio Swoboda opublikowało zdjęcia satelitarne, pokazujące kłęby dymu i pożar rosyjskich składów ropy.
Do ataku doszło w nocy z poniedziałku na wtorek. Nad obiekty położone w obwodzie rostowskim nadleciały drony bojowe.
Wojna na Ukrainie. Rosyjski skład ropy w płomieniach
Skali zniszczeń nie można było ocenić przez kłęby unoszące się nad zbiornikami. Według portalu Ukrainska Prawda pożar był widoczny jeszcze o godz. 14:30.
Jeden z uszkodzonych składów ropy należy do przedsiębiorstwa Azovproduct. W jego zbiornikach można składować do 30 tys. metrów sześciennych produktów naftowych.
Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja.
Rosja. Akcja SBU w głębi kraju
Portal Ukrainska Prawda, powołując się na rozmówcę ze Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, poinformował, że drony zaatakowały dwa składy ropy, które łącznie posiadają 22 zbiorniki z paliwem.
Według wstępnych danych w ataku brały udział cztery drony - podała rosyjska agencja RIA Novosti, powołując się na informacje przekazane przez służby ratownicze.
Rosyjskie Ministerstwo Sytuacji Nadzwyczajnych przekazało, że o godzinie 8:05 czasu moskiewskiego pożar objął obszar 3,2 tys. metrów kwadratowych. W akcji gaśniczej brało udział 200 strażaków i 49 jednostek sprzętu specjalnego. Nie ma informacji o ofiarach.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!