Nocne ataki Rosjan na obiekty energetyczne. "Zniszczenia są poważne"
"Rosjanie uszkodzili w nocy obiekty infrastruktury energetycznej w czterech obwodach na Ukrainie" - podały w czwartek rano ukraińskie władze. Wojsko ukraińskie przekazało, że Moskwa wykorzystała do ataku 27 dronów. Co więcej, Kreml nie odniósł się do tych informacji, ale sam przekazał, że ukraińska armia zaatakowała składy ropy na terytoriom Rosji.
Państwowa spółka Ukrenerho napisała o "masowych atakach" na cywilną infrastrukturę energetyczną z użyciem dronów. "Uszkodzone zostały urządzenia w obwodach winnickim, dniepropietrowskim, donieckim i kijowskim. Następstwa są ustalane" - czytamy w komunikacie w mediach społecznościowych.
O stratach poinformowała także prywatna firma DTEK. "Kolejna trudna noc dla ukraińskiej energetyki. Rosjanie zaatakowali jedną z elektrociepłowni DTEK" - podała spółka w oświadczeniu, w którym przekazała, że "zniszczenia są poważne" a trzech pracowników zostało rannych.
Warto wspomnieć, że ukierunkowane rosyjskie ataki, które miały miejsce w ostatnich miesiącach, sparaliżowały produkcję energii elektrycznej na Ukrainie i zmusiły władze do wprowadzenia ciągłych przerw w dostawie prądu i importu dostaw z zagranicy.
Jak podaje AFP jest to siódmy "masowy" atak na ukraińskie elektrownie w ciągu ostatnich trzech miesięcy.
Rosyjski atak na infrastrukturę energetyczna w Ukrainie
- Rosjanie zastosowali dziewięć rakiet różnego typu oraz 27 dronów - przekazały Siły Powietrzne Ukrainy. Rakiety były odpalane m.in. z samolotów lotnictwa strategicznego, operujących w rejonie morza Kaspijskiego, a bezzałogowce wystartowały z okolic rosyjskiego Primorsko-Achtyrska.
"W wyniku walk powietrznych zniszczono 32 cele powietrzne: cztery rakiety manewrujące Ch-101 i Ch-555, jedną manewrującą rakietę lotniczą Ch-59 i 27 dronów uderzeniowych Shahed" - napisał dowódca ukraińskich Sił Powietrznych generał Mykoła Ołeszczuk.
- W związku z atakami w Kijowie syreny alarmowe włączyły się tuż przed godz. 2 (godz. 1 czasu polskiego). Alarm trwał 2,5 godz. W kierunku stolicy Ukrainy leciały drony, które zostały strącone na przedmieściach - poinformował szef kijowskiej miejskiej administracji wojskowej Serhij Popko.
- Dotychczas w stolicy nie odnotowano ani uszkodzonych budynków, ani poszkodowanych - powiadomił.
Rosja oskarża Ukrainę o nocne ataki
Z kolei, jak podaje AFP Moskwa podała w czwartek rano, że kilka regionów w Rosji stało się w nocy celem ataków ukraińskich dronów. Miały uderzać one przede wszystkim w składy ropy, w wyniku czego jedna osoba zginęła.
Według gubernatora regionu Wieniamina Kondratiewa, drony uderzyły w szczególności w miasto Sławiańsk nad Kubaniem w obwodzie krasnodarskim (na południu).
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
PAP/INTERIA.PL