Mocne słowa Bidena o Putinie. Kreml reaguje
- Nie akceptujemy takiego tonu wobec Rosji i naszego prezydenta - zaznaczył Dmitrij Pieskow, odnosząc się do wcześniejszych słów Joe Bidena. Prezydent USA w swoim przemówieniu mówił, że "nie pozwolą takim terrorystom jak Hamas i tyranom jak Władimir Putin wygrać". Zdaniem rzecznika Kremla takie słowa nie przystoją "odpowiedzialnym przywódcom państw".
Prezydent Stanów Zjednoczonych wygłosił specjalne orędzie do narodu. Poruszył w nim kwestię dalszej pomocy Ukrainie oraz Izraelowi. Jak zapowiedział Joe Biden, zwrócił się do Kongresu o pakiet wsparcia dla tych państw. Amerykański przywódca zwrócił również uwagę na to, co łączy obie wojny.
Biden porównał Rosję do Hamasu. Rzecznik Kremla: Nie akceptujemy takiego tonu
- Hamas i Rosja reprezentują różne zagrożenia. Ale mają to ze sobą wspólnego, że chcą kompletnie unicestwić sąsiednie demokracje - mówił prezydent. - Nie możemy i nie pozwolimy terrorystom jak Hamas i tyranom jak Władimir Putin wygrać. Nie pozwolę na to. W takich czasach musimy pamiętać, kim jesteśmy - jesteśmy Stanami Zjednoczonymi Ameryki. I nie ma niczego, co byłoby ponad nasze możliwość, jeśli będziemy razem - dodał Biden.
Apel prezydenta USA nie umknął uwadze Federacji Rosyjskiej. Rzecznik Kremla podkreślił, że Moskwa uważa porównanie Rosji do Hamasu za "niedopuszczalne". - Nie akceptujemy takiego tonu wobec Rosji i naszego prezydenta - powiedział Dmitrij Pieskow.
Rzecznik Kremla w rozmowie z dziennikarzami nadmienił, że "USA nieustannie dyskutują o działaniach rosyjskiego przywódcy". - Temat Putina w retoryce amerykańskiego establishmentu, od niskiego, średniego i najwyższego szczebla, jest stały. A nazwisko Putina jest integralną częścią wewnętrznego życia politycznego USA. Widzimy to gołym okiem - mówił Pieskow, którego słowa przytacza agencja TASS. Rzecznik nie wspomniał, że powodem tego, jest inwazja jaką Rosja przeprowadziła na Ukrainę.
Pieskow narzeka na retorykę USA. "Nie do przyjęcia"
Co więcej, zdaniem Pieskowa obecnie na świecie panuje emocjonujący i "potencjalnie niebezpieczny moment", jeśli chodzi o sytuację międzynarodową. Jedną z przyczyn mają być stale eskalujące walki między Izraelem a Palestyną.
Rzecznik wskazał, że chociaż wiele wypowiedzi polityków jest emocjonalnych, to słowa Joe Bidena, a także retoryka, jaką prowadzą Stany Zjednoczone nie przystoją "odpowiedzialnym przywódcom państw". - Jest mało prawdopodobne, żeby taka retoryka mogła być przez nas do przyjęcia - podkreślił Pieskow.
Źródło: Interia, TASS
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!