Donald Trump w ukraińskich okopach. Na co liczą żołnierze po inauguracji prezydenta USA

Marcin Jan Orłowski

Marcin Jan Orłowski

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Hahaha
haha
759
Udostępnij

- My bronimy naszego państwa, naszych miast, naszych rodzin i musimy wypełniać ten obowiązek niezależnie od tego, kto jest prezydentem USA - mówi w rozmowie z Interią Markjan Łopaczak, żołnierz Sił Zbrojnych Ukrainy. Jak przyznają wojskowi, temat Donalda Trumpa pojawia się w okopowych rozmowach, wywołując często gorące dyskusje, szczególnie w kontekście obietnic o szybkim doprowadzeniu do rozmów pokojowych. - Można skończyć wojnę nawet jutro, pytanie tylko na jakich warunkach - kwituje krótko Wład Kowalczuk walczący w obwodzie kurskim.

Ukraińscy żołnierze o dyskusjach o prezydenturze Donalda Trumpa
Ukraińscy żołnierze o dyskusjach o prezydenturze Donalda TrumpaJIM WATSON / SZTAB GENERALNY ZSU / MATERIAŁY WŁASNEAFP

Poniedziałkowa inauguracja prezydentury Donalda Trumpa to temat dyskusji na całym świecie. Nie inaczej jest w Ukrainie, gdzie wydarzenie organizowane w Kapitolu było oglądane ze szczególnym zainteresowaniem. To naturalne, bo jeszcze w trakcie kampanii wyborczej Trump przekonywał, że jednym z priorytetów jego prezydentury będzie doprowadzenie do zawieszenia broni i rozmów pokojowych.

- Umierają Rosjanie i Ukraińcy. Chcę, żeby przestali umierać i zrobię to w ciągu 24 godzin - przekonywał na jednym z wieców.

W trakcie inauguracyjnej przemowy trwającej nieco ponad pół godziny nie padła jednak żadna deklaracja w tej sprawie. Donald Trump wymieniał szereg politycznych planów, jednak ani razu nie wspomniał o Ukrainie i trwającej wojnie. W trakcie wystąpienia nie padły nazwiska Zełenski i Putin, nie było odniesień do ewentualnych rozmów pokojowych czy też czasowego zawieszenia broni.

Inauguracja Donalda Trumpa. Prezydentura komentowana w ukraińskich okopach

Słowa Donalda Trumpa komentowane są we wszystkich zakątkach świata. Nie inaczej jest na ukraińskim froncie, gdzie jak przyznają żołnierze, nazwisko nowego prezydenta USA wywołuje gorące dyskusje.

- Oczywiście, że rozmawiamy (o Donaldzie Trumpie - red.), kiedy mamy trochę wolnego czasu. Jest jednak inaczej niż wśród cywilów. Tutaj, na wojnie, każdy z nas zdaje sobie sprawę, że przyszłość zależy od nas samych, nie od prezydenta USA czy innego kraju. Nikt poza Ukraińcami nie będzie bronił niepodległości Ukrainy za wszelką cenę - mówi Markjan Łopaczak, żołnierz 45. oddzielnej brygady artylerii Sił Zbrojnych Ukrainy.

Obecnie wojskowy, a niegdyś parlamentarzysta Rady Najwyższej Ukrainy nie ma wątpliwości, że wśród towarzyszy broni pojawiają się różne opinie na temat prezydenta USA, jednak trudno doszukać się wyjątkowych optymistów liczących na szybkie rokowania pokojowe.

- My bronimy naszego państwa, naszych miast, naszych rodzin i musimy wypełniać ten obowiązek niezależnie od tego, kto jest prezydentem USA - podkreśla.

- Tak, chciałbym, aby cywilizowany świat mocniej się zaangażował i powstrzymał rosyjską agresję, ponieważ ma wszystkie zasoby do tego niezbędne. Chciałbym, żeby Zachód pomógł nam tak mocno, jak będzie to konieczne i jak zostało to obiecane, ale rzeczywistość, niestety, nie zawsze pokrywa się z oczekiwaniami. Po prostu robimy wszystko, co w naszej mocy, aby zapewnić sobie przyszłość, zapewnić bezpieczeństwo i pokój. Nie ma tutaj, na froncie, miejsca na strach albo zachwyt (nad Donaldem Trumpem - red.) - dodaje.

Jak się okazuje, takie same nastroje panują także na terytorium Federacji Rosyjskiej, a dokładnie w obwodzie kurskim, gdzie Ukraińcy odpierają obecnie rosyjską ofensywę. O tym, że temat prezydentury Donalda Trumpa pojawia się w dyskusjach wśród żołnierzy, mówi nam Wład Kowalczuk.

Żołnierz 6. pułku Sił Operacji Specjalnych w rozmowie z Interią zwraca uwagę, że wśród wojskowych istnieje nadzieja, że Donald Trump okaże się "ostrzejszym graczem" od swojego poprzednika.

- Są takie głosy, określiłbym to, "nadziei", że Stany Zjednoczone za rządów Trumpa zaczną bardziej agresywną politykę wobec Federacji Rosyjskiej, bo sam Trump wiele razy wspominał, że Putin widział słabość USA w momencie wycofywania wojsk z Afganistanu i to był jeden z powodów dlaczego odważył się na inwazję - przekonuje.

Donald Trump prezydentem USA. "Trochę przypomina Zełenskiego"

Tematem dyskusji w ukraińskich okopach są także obietnice składane przez Donalda Trumpa dotyczące rozmów pokojowych. Ukraińskie media bardzo ochoczo prezentują kolejne rzekome plany administracji prezydenta USA i scenariusze wstrzymania walk. To nie umyka uwadze wojskowych, którzy jednak znacząco tonują nastroje.

Jak podkreśla Markjan Łopaczak, każdy Ukrainiec chciałbym, żeby wojna jak najszybciej się zakończyła, jednak kluczową kwestią są warunki, które zostaną przedstawione przy stole negocjacyjnym.

- Najważniejsze jest zwycięstwo Ukrainy, w warunkach, w których Rosja nigdy więcej nie będzie mogła dokonać nowego aktu agresji przeciwko Ukrainie - przekonuje, dodając, że Zachód musi zdawać sobie sprawę, że wstrzymanie walk w obecnej sytuacji frontowej będzie dla Kremla czasem na odbudowę i przygotowanie kolejnego uderzenia.

O krok dalej idzie Wład Kowalczuk. Obecnie żołnierz, a przed wstąpieniem do armii politolog i analityk polityczny związany z Centrum Ximera, jest przekonany, że rzeczywistość wojenna szybko zweryfikuje plany obozu Donalda Trumpa.

- On w kontekście "zaprowadzania pokoju" trochę przypomina Zełenskiego, który podczas swojej kampanii wyborczej mówił, że żeby skończyć wojnę, trzeba "po prostu przestać strzelać". Jak widzimy teraz, rzeczywistość polityczna, w której znalazł się on, jak i Ukraina, trochę otrzeźwiła jego idealistyczne oceny i podważyła wiarę w ludzkość - wspomina.

- Każda wojna kończy się negocjacjami. Można skończyć konflikt nawet jutro, pytanie tylko na jakich warunkach i jakie konsekwencje nas czekają na dłuższą metę - dodaje.

Kończąc rozmowę, Kowalczuk przypomniał, że rosyjscy propagandyści niezmiennie twierdzą, że Ukraina ma być dla nich nie tylko przejętym terytorium, ale także "źródłem zasobów ludzkich w wojnie przeciwko NATO".

Dla Interii ze Lwowa Marcin Jan Orłowski

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Komorowski o prezydenturze Trumpa: Nikt nie ma prawa spać spokojnie
      Komorowski o prezydenturze Trumpa: Nikt nie ma prawa spać spokojnieRMF FMRMF
      Przejdź na