Będzie pilne posiedzenie na szczeblu NATO. Zawnioskował o nie Kijów
Nadzwyczajne posiedzenie Rady NATO-Ukraina. Pilne spotkanie na szczeblu ambasadorów odbędzie się 10 stycznia. Decyzję tę, na wniosek Kijowa, podjął szef Sojuszu Jens Stoltenberg. Powód? Nieustające, masowe i intensywne ataki Federacji Rosyjskiej na obiekty infrastruktury cywilnej w Ukrainie.

O decyzji sekretarza generalnego Sojuszu Północnoatlantyckiego poinformował rzecznik prasowy Paktu Dylan White. Jak napisał w mediach społecznościowych, nadzwyczajne posiedzenie odbędzie się na szczeblu ambasadorów.
Pilne spotkanie zarządzono na wniosek strony ukraińskiej. Ta alarmuje w sprawie masowych ataków rosyjskich dronów i pocisków, które w ostatnich dniach spadały na terytoria w wielu częściach kraju. Posiedzenie zaplanowano na 10 stycznia.
Pilne posiedzenie Rady NATO-Ukraina. Jens Stoltenberg zdecydował
Tylko 2 stycznia informowano, że Rosja przeprowadziła 89 ataków rakietowych, 72 naloty lotnicze, a także 48 ostrzałów z systemów odrzutowych. W ten sposób zaatakowano budynki mieszkalne oraz infrastrukturę cywilną i przemysłową w regionach Kijowa, Charkowa, Ługańska, Doniecka, Zaporoża, Chersonia, Mikołajowa i Odessy. Ranne zostały 92 osoby, zginęły cztery.
Wcześniej, 29 grudnia, Rosja ostrzelała stolicę i inne miasta w największym od początku wojny ataku z powietrza - w jego wyniku w Kijowie życie straciły 32 osoby, a w całym kraju zginęło 55.
Kolejne uderzenia nastąpiły w środę wieczorem. Rosja zaatakowała Charków na wschodzie, niszcząc budynki mieszkalne w centrum miasta. Dwie osoby zginęły natomiast w Chersoniu, gdzie okupant strzelał w dzielnice mieszkalne, tereny przemysłowe, czy szkołę.
W ataku na obwód mikołajowski ranne zostały cztery osoby, odnotowano uszkodzone domy i pożar w jednej z firm. Trzech poszkodowanych odnotowano też w Awdijiwce, a jedna osoba nie przeżyła tam rosyjskiego ostrzału - informował szef lokalnej administracji Wadym Fiłaszkin.
Pilna decyzja szefa NATO. W tle masowe ataki Rosji na Ukrainę
Ataki nie ustały i w czwartek. Rosyjskie rakiety spadły na środkową część Ukrainy. W mieście Kropywnycki zginęła jedna osoba, a osiem odniosło obrażenia - ofiary to pracownicy zakładów przemysłowych. Jak uściśla Ukrinform, odłamki pocisków spadły na jednostkę operatora elektroenergetycznego Ukrenergo.
Jak opisują ukraińskie media, powołując się na raport resortu obrony Ukrainy, w ciągu ostatniej doby Federacja Rosyjska atakowała moździerzami, artylerią, dronami, wyrzutniami rakiet MLRS i samolotami. W sumie zaatakowano 138 miejscowości; na cel wzięto niemal 90 obiektów infrastruktury.
Źródła: Ukrinform, Unian, AFP
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!