Rosjanie znaleźli sposób na "podglądanie". Tak uderzyli w Kijów
Rosjanie przejęli kontrolę nad kamerami w Kijowie i wykorzystali je podczas ostatnich masowych ataków na stolicę. Obrazy rejestrowane przez dwa urządzenia pomogły Federacji Rosyjskiej lokalizować infrastrukturę krytyczną i zdobywać dane o pracy systemów obrony przeciwlotniczej. O wynikach śledztwa poinformowała Służba Bezpieczeństwa Ukrainy, przekazując, że kamery zostały już zablokowane.

O skutkach ataków przeprowadzonych 2 stycznia przez Federację Rosyjską poinformowało w środę rano Dowództwo Generalne Sił Zbrojnych Ukrainy. W komunikacie przekazano, że Rosjanie przeprowadzili łącznie 89 ataków rakietowych, 72 naloty oraz 48 razy ostrzelali cele z systemów odrzutowych.
Zniszczeniu uległo ponad 100 budynków mieszkalnych oraz obiekty infrastruktury cywilnej i przemysłowej w regionach Kijowa, Charkowie, Ługańska, Doniecka, Zaporoża, Chersonia, Mykolaiwa i Odessy. Rannych został ponad 130 osób.
Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja
Ukraina. Rosja przejęła kamery i uderzyła nocą
Tymczasem Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) donosi, że w przeprowadzeniu ataków na stolicę kraju Rosjanom miały pomóc kamery monitoringu rozmieszczone w Kijowie. Rosja zhakowała dwa rejestratory i korzystała z nich, by nagrywać pracę obrony przeciwlotniczej działającej w mieście. Urządzenia te już zlokalizowano i zablokowano ich działanie.
Jak czytamy, rejestrowane obrazy miały pomóc najeźdźcy w zlokalizowaniu obiektów infrastruktury krytycznej, które usiłowano atakować w trakcie ostrzału właśnie 2 stycznia.
Jedno z urządzeń należało do mieszkańca i zainstalowane było na balkonie apartamentowca. Ukraińcowi służyło do monitorowania okolicy. Rosjanie złamali zabezpieczenia, uzyskali zdalny dostęp i zmienili ustawienie kamery, a następnie podłączyli ją do platformy YouTube. "W ten sposób rejestrowano wszystko, co działo się w zasięgu kamery" - relacjonuje SBU.
Wojna na Ukrainie. Rosjanie "podglądają" Kijów
Druga kamera zamontowana została przez mieszkańców jednego z osiedli w celu monitorowania parkingu. W tym przypadku mechanizm działania Rosjan wyglądał podobnie.
Jak przypomina The Kyiv Independent, niedawne śledztwo Radia Swoboda wykazało, że rosyjski wywiad mógł pozyskiwać dane z nagrań wideo z tysięcy ukraińskich kamer - zarówno dzięki uzyskaniu zdalnego dostępu, jak i współpracy z obywatelami Ukrainy, którzy zdradzili ojczyznę.
O jednej z takich spraw pisaliśmy pod koniec października. Jak ustalono, Ukrainę zdradził mieszkaniec Zaporoża, który z własnej woli zgłosił się do wrogich służb, a następnie w strategicznych miejscach instalował kamery śledzące manewry ukraińskich kolumn.
Źródło: The Kyiv Independent
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!