Znamy warunki prezesa PiS dla koalicjantów
Poparcie dla tzw. ustawy bezkarnościowej oraz nowelizacji przepisów o ochronie zwierząt, koniec wojny ideologicznej i animozji personalnych na linii Ziobro-Morawiecki. To warunki, jakie prezes PiS postawił Solidarnej Polsce. Z kolei gowinowcy mają pomóc w odrzuceniu ewentualnego weta prezydenckiego. Takie są oczekiwania prezesa PiS w stosunku do swoich koalicjantów.
O ultimatum dla Zbigniewa Ziobro jako pierwsze poinformowały we wtorek "Wydarzenia" Polsatu. Interia potwierdza te doniesienia. Wiadomo też, że Jarosław Kaczyński spotkał się z liderem Porozumienia, żeby rozmawiać o Zjednoczonej Prawicy i przedstawić swoje żądania. Jak ustaliliśmy, szef PiS chce, żeby w razie prezydenckiego weta dla "Piątki Kaczyńskiego", o którym mówi się w kuluarach, gowinowcy pomogli je odrzucić.
- Po poprawkach ustawa "bezkarnościowa" jest do przyjęcia. W przyszłości, ci co narozrabiali, i tak odpowiedzą - mówi Interii bliski współpracownik Jarosława Gowina. - Jeśli chodzi o futerka, może być tak, że Platforma przyjmie trzy poprawki, których chcieliśmy - dodaje.
Jakich zmian w ustawie o ochronie zwierząt chce Porozumienie? Chodzi o wycofanie się z ograniczania uboju rytualnego, odrzucenia pomysłu o aktywistach organizacji prozwierzęcych interweniujących na prywatnych posesjach i zmianę vacatio legis (okres pomiędzy publikacją aktu prawnego, a wejściem w życie - red.). - Tak, żeby ludzie rezygnujący z ferm futerkowych mogli się przebranżowić - słyszymy.
O warunki dotyczące trwania koalicji Zjednoczonej Prawicy zapytaliśmy w PiS. - Ziobro dostał cały zestaw warunków brzegowych potrzebnych do prawidłowego funkcjonowania koalicji. Nie mówimy o szczegółach, ale wielokrotnie mówiliśmy, że te ustawy i te głosowania to nie jest clue problemu - przekazał nam Radosław Fogiel, wicerzecznik partii rządzącej. Kiedy zapytaliśmy o reakcję na ewentualne weto prezydenta, odpowiedział: - Na razie nic nam nie wiadomo o wecie prezydenta. Nie zakończyła się procedura legislacyjna i spokojnie czekamy. Ja jestem optymistą.
Powrót Kaczyńskiego
Coraz częściej słychać, że prezes PiS miałby wrócić do rządu. Oficjalnie politycy PiS nie chcą o tym mówić. Informatorzy Interii podkreślają jednak, że ten wariant staje się prawdopodobny. Część polityków z Nowogrodzkiej oraz ziobryści są zdania, że prezes PiS stałby się naturalnym rozjemcą między Morawieckim, a Ziobro.
Wiadomo, że to jak będzie wyglądał rząd po rekonstrukcji, wciąż jest sprawą otwartą. - W tej chwili wszystkie scenariusze są na stole, z rządem mniejszościowym włącznie i wyborami przedterminowymi - przekazał Krzysztof Sobolewski, szef Komitetu Wykonawczego PiS. Z kolei Anita Czerwińska, rzecznik partii powiedziała wczoraj Interii: - Warunki przedstawione. Czekamy na odpowiedź "tak" lub "nie".
Emilewicz poza rządem
W Porozumieniu zapytaliśmy, co z ewentualną przyszłością Jadwigi Emilewicz. Z naszych informacji wynika, że gowinowcy nie pozwolą jej wrócić. Jak dotąd politycy PiS zapewniali nas, że o przyszłości wicepremier zdecyduje Porozumienie i to się nie zmienia. Jakie jest oficjalne stanowisko?
- Nie rozmawialiśmy (podczas Prezydium Zarządu Krajowego Porozumienia - red.) o obsadzie personalnej ministerstwa, za które Porozumienie będzie ponosiło odpowiedzialność w rządzie po rekonstrukcji. Jadwiga Emilewicz, tak jak każdy inny polityk naszego ugrupowania, będzie mogła ubiegać się o rekomendację partii w tej sprawie, ale nie wyobrażam sobie, żeby był to ktoś inny niż Jarosław Gowin - przekazał Interii Jan Strzeżek, wicerzecznik Porozumienia.
Chociaż, jak mówią politycy PiS, obecnie wszystkie warianty są możliwe, to rekonstrukcja rządu ma znacząco ograniczyć wpływy koalicjantów. Zarówno Porozumienie jak i Solidarna Polska mają utrzymać po jednym ministerstwie. Jeśli Zjednoczona Prawica przetrwa, Jarosław Gowin ma być szefem resortu rozwoju, a Zbigniew Ziobro pozostanie u sterów ministerstwa sprawiedliwości.
Jakub Szczepański, Łukasz Szpyrka