Dzień Ojca: Kim są ojcowie znanych polityków?
Mówi się, że nietrudno zostać ojcem, jednak trudniej nim być. Nasi ojcowie są dla nas pierwszymi wzorami męskości, z jakimi mamy do czynienia w życiu. Dzisiaj, w tym wyjątkowym dniu, składamy naszym tatom życzenia. To dobry czas także na to, aby zastanowić się, czego nauczył nas rodzic. Właśnie o tym, w rozmowie z Interią, opowiedzieli politycy.
Kim są ojcowie Andrzeja Dudy, Bronisława Komorowskiego, Jarosława Kaczyńskiego? Zobacz galerię:
Kim są ojcowie znanych polityków?
Polityków pytaliśmy o to, czego nauczyli ich ojcowie. Nie mieli żadnych problemów z odpowiedzią na to pytanie. Przyznali, że ojcowie niejednokrotnie byli dla nich wzorem, nauczyli ich, jak wygląda ciężka praca, a wsparcie, jakie otrzymywali, pozwoliło im obrać polityczną drogę i na niej pozostać. Posłowie podzielili się z nami także szczególnymi zdjęciami, na których są razem ze swoimi ojcami, a także z całymi rodzinami.
- Tata był dla mnie wzorem. Już jako młody chłopak przejął ciężar prowadzenia gospodarstwa i opieki nad rodziną. Ukształtowało to w nim poczucie odpowiedzialności, które przekazał mi i mojemu rodzeństwu. Jestem mu wdzięczny również za to, że zadbał o moje wykształcenie. Szczególnie jednak dziękuję mu, że zawsze potrafił ze mną szczerze rozmawiać. Najważniejsze bowiem są relacje i czas kiedy możemy być ze sobą - mówi polityk.
Adam Hofman, poseł bezpartyjny:
- Tata nauczył mnie przede wszystkim wytrwałości i dążenia do celu, ale także tego, że nie ma takiej sytuacji, w której można się poddać. Z każdej możliwości jest jakieś wyjście. To, co najważniejsze chyba to, że w życiu tak jak w sporcie, liczy się tylko walka o pierwsze miejsce i o zwycięstwo. To takie cechy w dzisiejszych czasach uznane za coś strasznego, ale kiedyś to było normalne. Ojcowie uczyli tego swoich synów. Uczyli takich cech męskich i tego, jak powinien zachowywać się prawdziwy mężczyzna. Takich cech, których chłopiec może nauczyć się tylko od swojego ojca. To jest niezmiernie ważne. W dzisiejszym świecie ja się staram przekazać to swojemu synowi - mówi Adam Hofman.
John Godson, PSL:
- Może zacznę od tego, że mój tata był nauczycielem oraz dyrektorem liceum i dziś ma 81 lat - zaczyna poseł Godson. - Od mojego taty nauczyłem się kilku bardzo ważnych dla mnie cech - pracowitości, życiowego optymizmu, dyscypliny oraz przedsiębiorczości. Pomimo pracy w szkole prowadził także gospodarstwo rolne.
Na dwa lata przed przejściem na emeryturę, mój tata był jeszcze studentem, toteż i ja kocham się stale uczyć. Mój tata jest moim bohaterem! - mówi polityk.
- Mój ojciec był wspaniałym człowiekiem pod wieloma względami. Niestety już go nie ma wśród nas, odszedł ponad rok temu. Moja siostra zwróciła mi uwagę na to, że odziedziczyłam po nim punktualność. Zawsze staram się być punktualna i cenię sobie osoby, które takie są. Szanuję czas innych. Nauczyłam się także takiej rzetelności i dokładności. Ojciec zawsze mi mówił, że jak już się za coś zabieram to muszę to dokończyć i zrobić to najlepiej jak potrafię. To zawsze mi przyświecało. Obojętnie czy w sporcie, czy będąc w polityce. Dla mnie zawsze ważne były te słowa, żeby robić coś na sto procent swoich możliwości - mówi Jagna Marczułatis-Walczak w rozmowie z Interią.
Posłanka zaznacza, że wartości, jakie przekazał jej ojciec pomagają jej w realizacji marzeń i celów, jakie przed sobą stawia. Dodaje, że zawsze stara się być odpowiedzialnym partnerem dla ludzi, z którymi współpracuję. - To są takie uniwersalne, przekazywane z pokolenia na pokolenie, które sprawdzają się w każdym wieku i w każdym środowisku. To jest coś bardzo cennego - dodaje.
Stanisław Kalemba, PSL:
- Od mojego taty nauczyłem się patriotyzmu, umiłowania ojczyzny przez mądrość w funkcjonowaniu w rodzinie i codzienną pracę w gospodarstwie. Był Powstańcem Wielkopolskim wraz z dwoma braćmi, uczestnikiem Bitwy Warszawskiej, Bitwy nad Bzurą. Był bardzo wymagający, dotrzymywał danego słowa. Od najmłodszych lat uczył śpiewania kolęd w okresie Bożego Narodzenia. Miał piękny głos - wspomina były minister rolnictwa.
Tata Stanisława Kalemby długo cieszył się dobrym zdrowiem, żył ponad 90 lat, zmarł w 1989 roku. Na poniższym zdjęciu widać posła Kalembę (w górnym rzędzie, drugi od prawej), zaraz pod nim (w garniturze) siedzi jego ojciec:
Jerzy Wenderlich, SLD:
- Mój ojciec nauczył mnie wielu rzeczy. Kiedy mnie pytają o autorytety, to bardzo ciężko mi te autorytety ustalić. Z wyjątkiem jednego i tego jestem pewien, że wielkim autorytetem był i będzie mój ojciec. Oczywiście jak każdy mam swoje wady, ale zawsze sprawiało mi dużą przyjemność, kiedy mój tata mówił "Jurek może zrobił coś źle, ale nigdy nie kłamie". I tego się od niego nauczyłem, żeby nigdy nie kłamać, nawet w sytuacji trudnej. Niektórzy mogą zapytać, czy w polityce można nie kłamać, ja radzę sobie z tym już sześć kadencji - mówi, wspominając o swoim ojcu marszałek Jerzy Wenderlich.
- Ojciec miał zakład ogrodniczy i nauczył mnie dyscypliny i szacunku do pracy, poprzez to, że sam pracowałem od 10. czy 11. roku życia. Miałem taki zeszycik, gdzie wspólnie z ojcem zapisywaliśmy przepracowane godziny. Płacił mi za tę pracę. Na osiem tygodni wakacji, choć stać nas było na wiele, miałem tylko tydzień wakacji. A siedem tygodni ciężko pracowałem - dwa razy w tygodniu od piątej rano, z przerwami na posiłki, do 21. A w pozostałe dni, także w soboty, od godziny 7 do 16. Nauczył mnie szacunku do pracy, dyscypliny. Zawsze dobrze radziłem sobie ze zorganizowaniem pracy zawodowej. Nie nauczyłem się jednak od ojca zorganizowania życia rodzinnego. Nie dbałem o porządek wokół siebie. To raczej mam po mamie - takie zamiłowanie do nieporządku. Kiedy jednak mówimy o ojcu to oczywiście dyscyplina, umiejętność zorganizowania pracy, honor. Choć może nie w takim stopniu, w jakim on potrafił być honorowy. Za to wszystko jestem mu bardzo wdzięczny - podsumowuje polityk SLD.
Zdjęcie, które przesłał do nas marszałek Wenderlich przedstawia całą rodzinę. Polityka SLD widzimy po prawej stronie. Ojca - na środku.
Dariusz Dziadzio, PSL:
- Mój ojciec jest dla mnie mentorem, z którym zawsze miałem kontakt na przyjacielskim poziomie. Przekazał mi także takie wartości, jak dążenie do celu, postępowanie zgodnie z zasadami oraz szacunek do drugiego człowieka. Zawsze powtarzał, że będzie dążył do tego abym miał lepsze warunki życia niż on. I to mu się udało osiągnąć. Dzięki tato! - tak dziękuję swojemu ojcu poseł Dziadzio.
Dariusz Joński, rzecznik SLD
O przyjaźni ze swoim tatą opowiedział mi także rzecznik SLD. - Mój ojciec to dla mnie wzór do naśladowania. Muszę przyznać, że trochę szedłem jego drogą. Z tą różnicą, że ja skończyłem Politechnikę Łódzką, a ona Warszawską. Mój ojciec był pracowity i tej pracowitości także się od niego nauczyłem. Nauczył mnie także odpowiedzialności i bycia konsekwentnym - wspomina Joński.
- Od taty nauczyłem się także pewnej uczciwości w polityce, choć on sam z polityką nigdy związany nie był. Zawsze mi kibicował. Oczywiście mam dobry kontakt z obojgiem rodziców, ale z ojcem jestem wyjątkowo związany, wszystkiego się od niego nauczyłem. Choć on mieszka w Łodzi, a ja w Warszawie, to często do niego dzwonię. Radzę się go w różnych sprawach. Mój tata to mój przyjaciel - podsumowuje rzecznik SLD w rozmowie z Interią.
Adam Jarubas, PSL
Marszałek województwa świętokrzyskiego mocno związany jest z Błotnowolą, małą wsią położoną w gminie Nowy Korczyn. To właśnie tam zrobiono zdjęcie, jakie nam przesłał. Działacz PSL pojawił się na nim wraz ze swoimi rodzicami. A czego Adam Jarubas nauczył się od swojego ojca?
- Od taty nauczyłem się optymizmu i proaktywnego podejścia do życia. Tato bardzo często podkreślał znaczenie ambicji w życiu i walki o realizację swoich marzeń - mówi w rozmowie z Interią polityk PSL.
Iwona Guzowska, PO:
- Tato zaszczepił we mnie przede wszystkim miłość do sportu i do ruchu. To jemu zawdzięczam to, że zostałam sportowcem. Miłość do podróżowania, do gotowania. Mój ojciec jest też takim człowiekiem, który drugiemu oddałby ostatnią koszulę - mówi Iwona Guzowska. - Aaa, no i dzięki mojemu tacie zostałam honorowym krwiodawcą! - przypomniała posłanka PO w rozmowie z Interią.
Jakub Stefaniak, rzecznik PSL:
Rzecznik PSL w rozmowie z Interią przyznaje: "Mój tata nauczył mnie przede wszystkim pracowitości i uczciwości. Próbował też uczyć mnie cierpliwości ... ale to akurat do końca mu się nie udało, bo cały czas jestem niecierpliwcem".
A wy? Czego nauczyliście się od swoich ojców? Za co chcielibyście im podziękować?