"Młode osoby powinny mieć możliwość współdecydować o swoim zdrowiu i uzyskiwać autonomię w ważnych aspektach" - czytamy w dokumencie. Pakiet to propozycja zmian w trzech obszarach: zdrowia psychicznego (psycholog, psychiatra), praw reprodukcyjnych (ginekolog) oraz pediatrii, czyli w przypadku młodzieży lekarza pierwszego kontaktu. W skrócie, chodzi o to, aby od 15. roku życia młodzi ludzie mogli samodzielnie korzystać z konsultacji psychologów, terapeutów i psychiatrów oraz swobodnie korzystać z opieki pediatrycznej, a dziewczyny pójść same do ginekologa. Fundacja proponuje też obniżenie wieku zgody kumulatywnej do 13. roku życia - teraz młody człowiek, który skończył 16 lat, ma prawo do wyrażenia zgody na udzielanie mu świadczeń zdrowotnych razem z przedstawicielem ustawowym. "Kampania" na rzecz przekonania rodziców o tym, że problem istnieje - Niestety, zdarzają się sytuacje, kiedy młody człowiek, zanim uda się do specjalisty, musi najpierw przeprowadzić kampanię na rzecz przekonania swojego rodzica, że naprawdę mierzy się z poważnym problemem, na przykład natury zdrowia psychicznego - mówi Dominik Kuc, członek zarządu Fundacji GrowSPACE. I dodaje, że od niektórych młodych ludzi słyszy, że mierzą się z brakiem zrozumienia ze strony rodziców. - Część opiekunów twierdzi, że nastolatkowie przesadzają albo nawet blokuje udzielenie pomocy z obawy o reakcję otoczenia - wskazuje. - Funkcjonujemy w skostniałym systemie pełnym sprzeczności. 15-latkowie zgodnie z prawem mogą prowadzić współżycie, ale na konsultację lekarską, badania, czy leczenie zgodę musi wydać rodzic. Najwyższy czas uznać podmiotowość młodzieży - ocenia. Fundacja ma wsparcie ze strony lekarzy. - Uznanie podmiotowości dziecka to także okazanie szacunku dla czasu jego rodzica i umiejętności wychowawczych. Nie chce nam się wierzyć, że rodzice wychowują młodzież, która nie potrafi samodzielnie umówić się na wizytę i porozmawiać o swoich dolegliwościach - argumentuje Klara Nadolska, młoda lekarka, a jednocześnie współautorka Pakietu. Zaznacza też, że nastolatek już teraz może poprosić lekarza, by rodzic czy opiekun nie był obecny w czasie badania medycznego. Co więcej, lekarz też może uznać, że obecność opiekuna prawnego nie jest wskazana. - Powinniśmy kontynuować ten proces i zwiększać autonomię młodego pacjenta - dodaje lekarka. Jak przekazał Interii Dominik Kuc, fundacja zaproponowała Ministerstwu Zdrowia i Rzecznikowi Praw Pacjenta spotkanie, na którym chce zaprezentować swój Pakiet i porozmawiać o możliwości wdrożenia go. Zarówno ze strony MZ jak i RPP jest chęć rozmowy. - Czekamy na oficjalny termin spotkań - informuje Kuc. MZ nie widzi plusów. "Powstałby problem" O sprawę spytaliśmy Ministerstwo Zdrowia. Biuro Komunikacji MZ odpowiedziało nam, że proponowana zmiana przepisów "wymaga pogłębionej analizy i wyważenia z jednej strony ochrony małoletniego wynikającej ze sprawowanej nad nim władzy rodzicielskiej, z drugiej zaś z zapewnienia mu odpowiedniego, w tym także do wieku, dostępu do świadczeń zdrowotnych". Dalej jednak, jak czytamy, MZ nie widzi argumentów "za". Wskazuje, że granica wieku samodzielnej zgody pacjenta na świadczenia zdrowotne jest bezpośrednio związana z przepisami dotyczącymi sprawowania przez rodziców władzy rodzicielskiej, a także ze wzrastającym z wiekiem poziomem dojrzałości umysłowej małoletniego, pozwalającym na podejmowanie samodzielnych decyzji, czego warunkiem jest posiadanie i rozumienie informacji na temat jej skutków. "Obowiązujące przepisy mają zastosowanie wobec wszystkich udzielanych małoletniemu świadczeń zdrowotnych [...]. Ograniczenie zakresu ewentualnych zmian do świadczeń zdrowotnych z zakresu zdrowia psychicznego, ginekologii i pediatrii prowadziłoby do sytuacji, w której osoba po ukończeniu 15. roku życia mogłaby samodzielnie wyrażać zgodę na te świadczenia, zaś na inne, np. stomatologiczne, już nie" - zauważa MZ. Według resortu skutek byłby taki, że rodzice osoby małoletniej zostaliby pozbawieni wiedzy o stanie zdrowia swoich dzieci oraz możliwości sprawowania pieczy nad nim, w tym udzielenia mu pomocy i wsparcia w razie podejrzenia, które wymaga diagnostyki czy leczenia. Co więcej, według MZ powstałby problem ewentualnej odpowiedzialności za skorzystanie ze świadczenia psychiatrycznego, ginekologicznego lub pediatrycznego przez małoletniego pacjenta, wykonanego za jego zgodą, ale bez wiedzy i zgody przedstawiciela ustawowego. "Ma to znaczenie w razie późniejszego dochodzenia naprawienia wyrządzonej szkody, czy też ponoszenia kosztów związanych ze skorzystaniem z takiego świadczenia" - podkreśla resort zdrowia. RPP stanowiska nie zabiera. Wspomina o planowanym spotkaniu Na komentarz Rzecznika Praw Pacjenta czekaliśmy nieco dłużej. W odpowiedzi na nasze pytania czytamy, że postulaty formułowane w ramach tzw. Pakietu Młodego Pacjenta "wpisują się w realizację [...] prawa pacjenta do wyrażenia zgody na udzielenie świadczeń zdrowotnych". Wymieniono akty prawne, w których znajdują się regulacje tego prawa. - Obecnie planowane jest spotkanie RPP z autorami tzw. Pakietu Młodego Pacjenta celem poznania i omówienia postulatów, poznania przesłanek i argumentów - informuje Interię Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec, potwierdzając jednocześnie to, co przekazał nam wcześniej Dominik Kuc. Mimo tak powściągliwych odpowiedzi ze strony ministerstwa i RPP Dominik Kuc widzi światło w tunelu. - Pakiet Młodego Pacjenta ma na celu poszerzyć sprawczość młodych ludzi i wraz z propozycjami przedstawiliśmy też analizę prawną proponowanych zmian. Przy tworzeniu propozycji brały udział młode osoby, prawnicy oraz lekarze. Jesteśmy gotowi na spotkanie i debatę w kwestiach dostępu do informacji medycznej oraz odpowiedzialności. Nasze propozycje nie wyrzucą rodzica z gabinetu, a tylko dadzą wybór młodej osobie - wskazał w rozmowie z Interią. Dodał też, że poza instytucjami fundacja planuje też spotkania z przedstawicielami władzy legislacyjnej.