Dziecko w mieszkaniu nie było same. Opiekowała się nim 33-letnia matka. - Kobiecie pobrano krew celem wykluczenia lub potwierdzenia tego, czy była pod wpływem alkoholu. Pod nadzorem prokuratury policjanci badają teraz, co dokładnie wydarzyło się w mieszkaniu - mówił w rozmowie z "Echem Dnia" aspirant Michał Kowalczyk, rzecznik policji w Jędrzejowie.Matka dziewczynki tuż po tragedii była pod wpływem silnych emocji i musieli się nią zająć lekarze.Więcej na stronie internetowej "Echa Dnia".