Wzrost sprzedaży biletów z Rosji w jedną stronę. Podano dokładne dane

Oprac.: Sebastian Przybył
O 27 proc. wzrosła liczba sprzedawanych biletów lotniczych z Rosji w jedną stroną - poinformowała kampania ForwardKeys. Przedstawione dane obejmują okres od 21 września, czyli dnia, gdy Władimir Putin ogłosił pierwszą mobilizację od czasu II wojny światowej.

Mobilizacja mężczyzn do walki w Ukrainie skłoniła tysiące z nich do ucieczki z Rosji. Dane porównujące rezerwacje od 21 września do 27 września z poprzednim tygodniem pokazują, że udział sprzedanych biletów w jedną stronę wzrósł do 73 proc. w tygodniu ogłoszenia poboru w porównaniu z 47 proc. w poprzednim tygodniu.
- Liczby te są dość niezwykłe i korelują z informacjami o nagłym wzrostu sprzedaży biletów - powiedział Olivier Ponti, wiceprezes ds. analiz ForwardKeys.
Wojna w Ukrainie. Rosjanie uciekają przed mobilizacją
60 proc. biletów zakupionych w tygodniu ogłoszenia mobilizacji miało datę wyjazdu w ciągu najbliższych 15 dni. Firma poinformowała, że średni czas realizacji wyjazdu skrócił się z 34 do 22 dni.
Według danych dotyczących rezerwacji podróży lotniczych ForwardKeys w tygodniu zakończonym 27 września nastąpił wzrost sprzedaży biletów w jedną stronę z Rosji do miast: Tbilisi w Gruzji; Ałmaty, Kazachstan; Stambuł, Turcja; Tel Awiw-Jafa w Izraelu i Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Tłumy na lotniskach i punktach granicznych. Dmitrij Pieskow komentuje
Już w pierwszych dniach mobilizacji w mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się materiały, ukazujące skalę wzmożenia ruchu na lotniskach i przejściach granicznych w Rosji. 25 września w mediach społecznościowych opublikowano nagranie, na którym widać tłum mężczyzn na lotnisku Moskwa-Szeremietiewo.
Tego samego dnia agencja AFP informowała o wielokilometrowych kolejkach samochodów, które ustawiały się na granicy z Mongolią. Szef punktu kontrolnego w mieście Altanbulag powiedział agencji AFP, że od środy 21 września granicę w tym punkcie przekroczyło ponad trzy tysiące Rosjan, w większości mężczyzn.
Podczas konferencji prasowej z poniedziałku 26 września Dmitrij Pieskow nie odniósł się konkretnie w sprawie ewentualnego zamknięcia granic, aby uniemożliwić obywatelom Federacji Rosyjskiej uniknięcia wezwania do armii.
- Na razie nie zapadły żadne decyzje w tej sprawie - powiedział Pieskow cytowany przez agencja Reutera. Podkreślił, że nic nie wie o jakichkolwiek decyzjach dotyczących zamknięcia rosyjskich granic i wprowadzenia w kraju stanu wojennego.