Michaił Chodorkowski, były rosyjski potentat naftowy, który przed laty popadł w konflikt z Kremlem, oskarżył we wtorek Unię Europejską o popełnienie "ogromnego błędu" w związku z sankcjami naftowymi wobec Moskwy, które teraz "podkopują gospodarczo blok 27 państw, zamiast uszczuplać zaplecze wojenne Kremla". Były najbogatszy Rosjanin powiedział Politico, że UE powinna była zabezpieczyć alternatywne dostawy surowców przed wprowadzeniem embarga lub też powinna rozważyć nałożenie ceł na rosyjską energię zamiast całkowicie jej zakazać. - Byłem zdumiony, kiedy odkryłem, że nie było porozumienia w sprawie jakichkolwiek alternatywnych dostaw - ocenił. Jak ocenił, w tej chwili sankcje energetyczne krzywdzą Europę, a nie Rosję. Michaił Chodorkowski - od sympatyka Kremla po wroga numer jeden Michaił Chodorkowski, były szef giganta naftowego Jukos, spędził 10 lat w więzieniu po tym, jak został zdeklarowanym przeciwnikiem Kremla. Po uwolnieniu w 2013 r. prowadził kampanię na rzecz promowania demokracji i praw człowieka w Rosji poprzez swoją organizację Otwarta Rosja. - Problem polega na tym, że obecni zachodni politycy nigdy nie prowadzili rozmów z gangsterem - powiedział, odnosząc się do prezydenta Rosji Władimira Putina. - Możesz zacząć z nim negocjować tylko wtedy, gdy czuje, że jest na słabszej pozycji - dodał.