J. Michael Luttig jest znanym prawnikiem i emerytowanym sędzią federalnego sądu apelacyjnego, który od lat wspiera Partię Republikańską. Od momentu zwycięstwa Joe Bidena w poprzednich wyborach prezydenckich krytykował Donalda Trumpa. Teraz publicznie oświadczył, że nie tylko już go nie popiera, ale zamierza zagłosować na kandydatkę demokratów. "W wyborach prezydenckich w 2024 r. jest tylko jedna partia polityczna i jeden kandydat na prezydenta, którzy mogą ubiegać się o miano obrońcy i obrońcy amerykańskiej demokracji, konstytucji i rządów prawa" - napisał Luttig w oświadczeniu przesłanym do amerykańskiej stacji CNN. Wybory prezydenckie w USA. Kolejny republikanin odwraca się od Trumpa Luttig podkreślił, Trump stanowi "egzystencjalne zagrożenie dla amerykańskiej demokracji w związku z tym bez wahania zagłosuję na kandydatkę Partii Demokratycznej na prezydenta Stanów Zjednoczonych, wiceprezydent Stanów Zjednoczonych, Kamalę Harris". "Głosując na wiceprezydent Harris, zakładam, że jej poglądy na politykę publiczną znacznie różnią się od moich, ale w tych wyborach jej poglądy w kwestiach innych niż amerykańska demokracja, konstytucja i rządy prawa, są mi obojętne" - wyjaśnił. "Moje poparcie dla wiceprezydent jest słusznym posunięciem. Byłoby źle, gdybym teraz milczał i wierzę, że pewnego dnia musiałbym za to odpowiedzieć" - dodał republikanin. Będzie to pierwszy raz, kiedy Luttig zagłosuje na kandydata demokratów. Dołącza tym samym do wielu innych znanych republikanów popierających Harris, w tym byłych członków Kongresu Joe Walsha, Barbary Comstock i Adama Kinzingera. Wybory prezydenckie w USA. Kamala Harris na fali dobrych sondaży Badania pokazują, że Kamala Harris cieszy się również coraz większym poparciem ogółu Amerykanów. W Nevadzie i Georgii wiceprezydent Harris w dużej mierze zmniejszyła różnicę dzielącą prezydenta Joe Bidena (zanim wycofał się z wyścigu do Białego Domu) z Trumpem. Jego przewaga nad demokratką wynosi obecnie w Nevadzie, 48 do 47 proc., a w Georgii, 50 do 46 proc. Trend był już widoczny pod koniec lipca gdy Morning Conslut opublikował badanie dla Bloomberga, w którym Harris prowadziła jednym punktem procentowym w kluczowych stanach, mogących zdecydować o ostatecznym rezultacie wyborów: Michigan, Pensylwanii, Wisconsin, Nevadzie, Arizonie, Karolinie Północnej oraz Georgii. Nawet na Florydzie, która w ostatnich latach stała się przyczółkiem republikanów, widać zmianę. Mieszkający tam Trump wciąż ma przewagę, ale jak wynika z badania Suffolk University dla "USA Today", strata Harris jest coraz mniejsza i wynosi obecnie pięć punktów procentowych. Źródło: CNN