Najnowsze kontrowersje dotykające tematyki wojska dotyczą wydarzenia z udziałem Donalda Trumpa na poniedziałkowym nabożeństwie żałobnym na Cmentarzu Narodowym w Arlington, kiedy on i jego zespół wzięli udział w "incydencie" z personelem armii USA. Zgodnie z ustaleniami mediów sprzeczka w Arlington miała dotyczyć fotografowania i filmowania w tzw. Sekcji 60, czyli miejsca, gdzie pochowani są niedawno zmarli weterani armii USA. Władze cmentarza miały wcześniej poinformować zespół Trumpa, że w tym konkretnym fragmencie cmentarza ewentualnym uwiecznianiem wizyty zajmować się będą wyłącznie pracownicy obiektu. Mimo tego, pracownicy sztabu Trumpa usiłowali dostać się do Sekcji 60, a na ich drodze stanęła pracownica cmentarza. Próbowała ona powstrzymać sztabowców. Ci mieli ją zaatakować fizycznie i odepchnąć - opisuje portal National Public Radio (NPR), powołując się na relację świadków zdarzenia. Wybory prezydenckie w USA. Skandal z udziałem Donalda Trumpa Jak podkreślają media, paradoksalnie to, co miało uwypuklić potencjalną słabość w dorobku Kamalii Harris jako wiceprezydent (wycofanie armii USA z Afganistanu w 2021 roku, podczas którego zginęło 13 amerykańskich żołnierzy a kilkudziesięciu zostało rannych - red.) - obróciło się przeciwko Trumpowi, ponieważ jego kampania stanęła w obliczu oskarżeń o fizyczne zaatakowanie pracownicy najważniejszej amerykańskiej nekropolii i złamanie prawa federalnego poprzez wykorzystywanie terenu państwowego cmentarza do celów politycznych. "Wojsko znalazło się na pierwszym planie wyborów prezydenckich w 2024 roku" - tymi słowami ostatnie wydarzenia w Stanach Zjednoczonych portal podsumowuje Politico. "To część wykorzystywanego od dziesięcioleci politycznego podręcznika" - dodaje. Wybory prezydenckie USA. Wojsko głównym tematem Podczas kampanii prezydenckiej w USA jak bumerang powracają tematy dotyczące amerykańskiego wojska w kontekście kandydatów na najważniejsze stanowisko w Stanach Zjednoczonych. - Prezydenci muszą zdać test na głównodowodzącego. Muszą spełnić pewien minimalny wymóg, że można im zaufać jako dowódcy naczelnemu, można im zaufać w kwestii arsenału nuklearnego, życia naszych mężczyzn i kobiet, którzy służą w mundurach - powiedział Peter Feaver, profesor na Uniwersytecie Duke'a, który wcześniej był doradcą Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu. Ponieważ Kamala Harris zastąpiła Joe Bidena na czele demokratów, jej rola w wycofaniu sił z Afganistanu prawdopodobnie zostanie jeszcze wielokrotnie poruszona przez republikanów. Kampania Trumpa starała się również podważyć historię służby kandydata na wiceprezydenta, gubernatora Minnesoty Tima Walza. Ataki pod jego adresem formułował senator Ohio J.D. Vance, kandydat Trumpa na wiceprezydenta. Walz, który służył przez 24 lata w Gwardii Narodowej Minnesoty i przeszedł na emeryturę, aby kandydować do Kongresu na krótko przed wysłaniem swojego oddziału do Iraku, odrzucił tę krytykę. - Moje osiągnięcia mówią same za siebie - powiedział Walz w czwartek w CNN. Ale dla Trumpa wojsko to również drażliwy temat. Niejednokrotnie przywoływana była historia, jakoby nazwał weteranów "frajerami i przegranymi" - czemu sam zaprzecza. Na początku tego miesiąca Trump stwierdził, że najwyższe odznaczenie cywilne w kraju jest "znacznie lepsze" niż najwyższe odznaczenie wojskowe, ponieważ członkowie służby, którzy otrzymują to drugie, są "w bardzo złym stanie" lub "martwi". Został za to stwierdzenie skrytykowany przez środowisko amerykańskich weteranów. Źródła: Politico, NPR ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!