Władze palestyńskie podały, że we wtorek późnym wieczorem w wybuchu w szpitalu Al-Ahli al-Arabi zginęło 471 osób. Ministerstwo zdrowia Gazy wskazało, że był to izraelski atak rakietowy, natomiast Izrael stwierdził, że wybuch był spowodowany nieudanym wystrzeleniem rakiety przez bojowników. Wybuch w szpitalu w Strefie Gazy. USA i Francja o winnych "Nic nie pozwala nam powiedzieć, że był to izraelski atak. Najbardziej prawdopodobny scenariusz to palestyńska rakieta, która uległa wypadkowi" - oświadczył francuski wywiad wojskowy. Do ataku odniósł się wcześniej także Biały Dom. - Nasza obecna ocena, oparta na analizie napowietrznych obrazów, przechwyconych i otwartych informacji źródłowych, jest taka, że Izrael nie jest odpowiedzialny za eksplozję w szpitalu w Gazie - powiedziała rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu Adrienne Watson. Atak Hamasu na Izrael. Joe Biden o powodach Prezydent USA Joe Biden oświadczył, że Hamas zaatakował Izrael między innymi po to, aby podważyć rozmowy mające na celu normalizację stosunków między państwem żydowskim a Arabią Saudyjską. - Jednym z powodów, dla których zrobili to, co zrobili, dlaczego ruszyli na Izrael - było to, że miałem właśnie usiąść z Saudyjczykami - oznajmił prezydent Joe Biden, precyzując, że podczas tych dyskusji Rijad rozważał oficjalne uznanie państwa żydowskiego. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!