Pierwsze informacje o wizycie amerykańskiego dziennikarza w Rosji pojawiły się w poniedziałek. Jako pierwsza poinformowała o tym redakcja skrajnie nacjonalistycznego portalu Tsargrad. Stwierdzono wówczas, że publicysta przeprowadził wywiad z "anonimowym rozmówcą". Kilkanaście godzin później redaktor naczelny rozgłośni "Echo Moskwy" Aleksiej Wienediktow w twitterowym wpisie zasugerował, że były redaktor Fox News przybył do Moskwy, by przeprowadzić rozmowę z Władimirem Putinem. Podobne informacje podała także redakcja amerykańskiego Newsweeka. Sam Carlson ogłosił realizację wywiadu w mediach społecznościowych 6 lutego. Wówczas to na jego profilu na platformie X pojawił się film, w którym tłumaczył swoją decyzję. "Większość Amerykanów nie rozumie, dlaczego Putin najechał Ukrainę i jakie są jego cele (...) Przybyłem do Moskwy nie z miłości do Władimira Putina, ale z miłości do Stanów Zjednoczonych" - twierdził. "Ta wojna całkowicie zmieniła światowe sojusze wojskowe i handlowe, a także sankcje. I ogólnie wywróciła światową gospodarkę do góry nogami" - dodał. Wywiad Carlsona z Putinem. Oburzenie w Stanach Zjednoczonych Informacje o wywiadzie Tuckera Carlsona z Władimirem Putinem natychmiast wywołały falę krytyki w USA. Bardzo ostro o byłym dziennikarzu telewizji Fox News wypowiedział się m.in. były członek Izby Reprezentantów Adam Kinzinger, który określił dziennikarza "zdrajcą". Głos w sprawie zabrali także inni amerykańscy dziennikarze, którzy wyrazili ogromne zdziwienie faktem, że Kreml tak ochoczo podszedł do kwestii organizacji wywiadu. Korespondentka telewizji CNN Christiane Amanpour zarzuciła Carlsonowi, że ten manipuluje widzami, twierdząc, że nikt wcześniej nie chciał doprowadzić do takiej rozmowy. "Czy Tucker naprawdę myśli, że my dziennikarze nie próbowaliśmy codziennie przeprowadzać wywiadów z prezydentem Putinem od początku wojny w Ukrainie? To absurd!" - napisała. Oficjalne oświadczenie dotyczące wywiadu wydała także sekretarz prasowa Białego Domu Karine Jean-Pierre, która zdementowała słowa byłego dziennikarza Fox News o rzekomych próbach zablokowania rozmowy przez administrację prezydenta Joe Bidena. - Absolutnie nie mamy zamiaru ingerować w wywiad - podkreśliła. Tucker Carlson "bohaterem" w Rosji. Zachwyty na Kremlu Wizyta amerykańskiego dziennikarza w Rosji i rozmowa z Władimirem Putinem stała się tematem numer jeden rosyjskich mediów. Kamery telewizyjne towarzyszyły Carlsonowi niemal na każdym kroku włącznie z wizytą w fast foodzie "Smacznie i Kropka", czy też na zakupach w supermarkecie. Swojego zachwytu nad organizacją wywiadu nie kryli popularni publicyści i politycy. Politolog Siergiej Markow, odnosząc się do rozmowy stwierdził, że jest to "ważne wydarzenie", które przełamie blokadę informacyjną i cenzurę polityczną panującą na Zachodzie. "Rządy zachodnie wspierają reżim i politykę terroryzmu. I oni o tym widzą, ale ludność krajów zachodnich o tym nie wiem, ponieważ panuje ścisła cenzura (...) Wywiad Putina z Tuckerem może pomóc w przełamaniu blokady informacyjnej. Stanowisko Rosji jest na tyle bliższe prawdy i rzeczywistości niż stanowisko Zachodu, że często wystarczy samo jego przedstawienie, a miliony ludzi zgodzą się z Rosją i Putinem" - napisał. Równie pozytywnie na publikację rozmowy zapatrywał się rosyjski senator, członek międzynarodowego komitetu Rady Federacji Siergiej Cekow. Zdaniem polityka, będzie to znakomita okazja do ujawnienia "prawdy o Ukrainie z ust rosyjskiego prezydenta". - Mam do tego absolutnie pozytywne nastawienie. W USA i innych krajach UE jednostronne informacje, wywiady czy opinie słyszą jedynie od przywódców tych państw. W takim przypadku opinie prezydenta Rosji usłyszą bezpośrednio. To pokaże pozytywną rolę Rosji we wspólnocie światowej. Ameryka i społeczność światowa potrzebują prawdy i opinii z pierwszej ręki od najbardziej wpływowego przywódcy - stwierdził. Rozmowa Tuckera Carlsona z Władimirem Putinem. Gdzie obejrzeć? Jak poinformował były redaktor Fox News, wywiad, który udało się zrealizować w Moskwie pojawi się w sieci już 8 lutego o godzinie 18:00 czasu wschodniego w Stanach Zjednoczonych (9 lutego o północy w Polsce - red.). Pełna treść zostanie opublikowana na oficjalnej stronie TuckerCarlson.com. Chwilę później w sieci pojawił się komentarz rosyjskiego deputowanego Dumy Państwowej Siergieja Gawriłowa, w którym polityk zaapelował o udostępnienie nagrania za darmo na wszystkich platformach internetowych działających na terytorium Federacji Rosyjskiej. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!