Do wywiadu Tuckera Carlsona z Władimirem Putinem odniósł się w specjalnym komentarzu analityk Will Sommer. Zdaniem publicysty rozmowa nie wniosła do przestrzeni publicznej żadnych nowych informacji, a stała się jedynie kolejnym narzędziem do siania propagandy przez Kreml. "Należy zauważyć, że ten wywiad miał być wielkim zwycięstwem Carlsona i Putina. Dla prezydenta Rosji to szansa na usprawiedliwienie rosyjskiej inwazji na Ukrainę, a dla Carlsona była to szansa na zwiększenie swojej pozycji po wyrzuceniu z kanału telewizyjnego i jednocześnie wypromowanie swojej nowej firmy medialnej" - stwierdził. Według analityka, Władimir Putin zgodził się na rozmowę ze względu na zbliżające się wybory prezydenckie w USA. Przekaz, który zaprezentował w rozmowie z Carlsonem był skierowany w taki sposób, aby przypaść do gustu przedstawicielom republikanów. "Może to zwiększyć szanse Donalda Trumpa na reelekcję i przekonać Republikanów do dalszego blokowania amerykańskiej pomocy wojskowej dla Ukrainy" - dodaje. Rozmowa Tuckera Carlsona z Władimirem Putinem. "Zwycięstwo propagandowe Putina" Wywiad Tuckera Carlsona z Władimirem Putinem ostro skrytykował dziennikarz portalu Deadline.com Dominic Patten. Zdaniem publicysty, były pracownik telewizji Fox News dał się w pełni ograć prezydentowi Rosji i stał się tym samym "pożytecznym idiotą" na rzecz rozsiewania kremlowskiej propagandy. "Carlson wyrzekł się jakiegokolwiek poczucia bycia znaczącym uczestnikiem wywiadu, aby pozwolić pogardzanemu na arenie międzynarodowej rosyjskiemu prezydentowi, wygłosić coś, co z praktycznego punktu widzenia jest kikutem przemówienia. W kilku przypadkach, gdy Carlson rzeczywiście próbował wtrącić słowo lub pytanie, Putin powala go szybciej niż kieliszek wódki na bankiecie weselnym" - czytamy. Równie negatywnie rozmowę skomentował dziennikarz CNN Olivier Darcy, który stwierdził, że nie ma już żadnych wątpliwości, dlaczego Kreml zgodził się na przeprowadzenie rozmowy. "Carlson dał autokracie wolną drogę do manipulowania społeczeństwem i przedstawiania swojej wersji historii, bez względu na to, jak zwodnicze mogło to być (...) Mówiąc prościej, Carlson zapewnił Putinowi platformę do szerzenia swojej propagandy wśród odbiorców na całym świecie, przy niewielkiej lub żadnej kontroli jego twierdzeń" - podkreślił. "Było to ogromne zwycięstwo propagandowe Putina, który może teraz przekręcić to spotkanie do własnych celów. Jeśli istniały jakiekolwiek wątpliwości, że Putin nie postrzega rozmowy z Carlsonem jako wielkiego zwycięstwa, rzut oka na to, jak jego własne państwowe media relacjonowały tę sprawę, powinien je rozwiać. Natychmiast po tym, ja Carlson opublikował czat w internecie, rzecznicy Putina zaczęli go wzmacniać" - dodał. Rosyjscy propagandyści zachwyceni wywiadem z Putinem Zupełnie inaczej na wywiad patrzą rosyjscy propagandyści, którzy nie ukrywają zadowolenia z tez zaprezentowanych przez Władimira Putina dla amerykańskich widzów. Głos w sprawie zabrała m.in. redaktor naczelna RT Margarita Simonian. "Wywiad z prezydentem Rosji Władimirem Putinem udzielony amerykańskiemu dziennikarzowi Tuckerowi Carlsonowi pokazał, że Rosja jest gotowa do negocjacji, ale na własnych warunkach" - napisała w mediach społecznościowych. "Na polu bitwy nie da się nas pokonać" - dodała. Zachwytu nad słowami Władimira Putina nie ukrywa także szef samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. Denis Puszilin stwierdził, że rozmowa pokazała ogromne zainteresowanie świata "prawdą na temat wojny". "Polityka zachodnich elit kurtyny informacyjnej wokół Rosji nie powiodła się. Coraz trudniej jest im przedstawiać wirtualność medialną opartą na kłamstwach. Rośnie zapotrzebowanie na prawdę w społeczności światowej" - podkreślił. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!