Ukraińcy strzelanie zaczęli od Donbasu, gdzie rankiem eksplozje było słychać na terenie Doniecka. Nad miastem pojawił się dym. Jak podaje Ukraińska Prawda, lokalne władze okupacyjne miały informować, że "w mieście jest głośno", a ostrzał może się powtórzyć. Za pośrednictwem mediów społecznościowych mieszkańcy zaczęli donosić o kolejnych eksplozjach. Żadna ze stron nie podała jednak precyzyjnych informacji dotyczących wybuchów w Doniecku. Wojna na Ukrainie. Ostrzał Mariupola. Trafiona został baza wojskowa W ostrzale Mariupola zajętego przez Rosjan uszkodzona została baza wojskowa. "Według wstępnych informacji, w wyniku dzisiejszego ostrzału, w mieście została trafiona baza okupantów. Uszkodzono do pięć jednostek sprzętu" - podaje Unian. Rażone miały też zostać elementy obrony przeciwlotniczej. Nie pojawiły się informacje ze strony Rosjan o konsekwencjach ataku. Trafiono w cel na terenie Rosji. Zniszczono Pancyr-S1 Ukraińcy sięgnęli też terytoriów samej Rosji. W wyniku posłania amunicji kasetowej, trafiony został artyleryjsko-rakietowy zestaw przeciwlotniczy Pancyr S1. Według gubernatora obwodu biełgorodzkiego Wiaczesława Gładkowa w pocisk miał spowodować jedynie zapalenie się trawy. Nieco później w sieci pojawiło się jednak zdjęcie zniszczonego systemu przeciwlotniczego Pancyr-S1. Unian donosi, że jest to kolejny w ostatnim czasie atak na ten rejon. 11 czerwca miało dojść do uderzeń na pozycje rosyjskich wojsk około 18 km od granicy. W ataku przeprowadzonym - jak podają media - przy pomocy wyrzutni HIMARS, miało zginać siedmiu rosyjskich żołnierzy. Media: Ukraina dostała zgodę. Może atakować do 100 km w głąb Rosji W sobotę pojawiła się publikacja "Washington Post" dotycząca zezwolenia na użycie przez Ukraińców amerykańskiej broni na terytorium Federacji Rosyjskiej. Autorzy powołując się na źródła ukraińskie przekazali, że Stany Zjednoczone wymogły na władzach w Kijowie prowadzenie ostrzału wyłącznie w odległości mniejszej niż 100 kilometrów od granicy ukraińsko-rosyjskiej. "Urzędnicy amerykańscy odmówili potwierdzenia tego dozwolonego dystansu, ale podkreślili, że informacje Ukraińców o takich ograniczeniach są błędne" - oznajmił "WP". Ukrainie wolno też używać systemów obrony powietrznej dostarczonych przez USA do ataków na rosyjskie samoloty, "jeśli planują one ostrzał ukraińskiej przestrzeni powietrznej" - zaznaczył rzecznik Pentagonu, mjr Charlie Dietz. Dziennik podkreślił, że "ukraińska armia nie wierzy, że ma tak dużą swobodę, jak zdają się sugerować oświadczenia urzędników Białego Domu i Pentagonu". Wojna na Ukrainie. USA zmienia zdanie Amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW) poinformował w czerwcu, że polityka USA, ograniczająca możliwość użycia przez Ukrainę amerykańskiej broni do ostrzału celów w Rosji, "skutecznie stworzyła rozległą (przestrzeń), wykorzystywaną przez Kreml do ochrony swoich sił, z czego armia rosyjska korzysta podczas prowadzenia operacji wojskowych na Ukrainie". Przez ponad dwa lata administracja prezydenta Joe Bidena nie zezwalała Kijowowi na użycie broni dostarczanej przez USA do uderzeń na cele w Rosji, powołując się na obawy przed bezpośrednim konfliktem między Waszyngtonem i Moskwą. Biały Dom zmienił podejście w ubiegłym miesiącu - po tym, gdy Rosja zintensyfikowała ataki na obwód charkowski na północnym wschodzie Ukrainy. "Zmiana polityki USA, choć oznacza krok we właściwym kierunku, jest sama w sobie niewystarczająca i nie jest w stanie zakłócić rosyjskich operacji na dużą skalę" - oceniono w jednej z analiz ISW, opublikowanej po modyfikacji stanowiska przez Waszyngton. Biden odmówił jednak udzielenia Kijowowi zgody na użycie amerykańskiej broni dalekiego zasięgu. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!