W poniedziałek Moskwa ogłosiła wycofanie się z tzw. umowy zbożowej - porozumienia zezwalającego na eksport ukraińskiego zboża przez Morze Czarne. Następnie Rosjanie zapowiedzieli, że od czwartku będą uznawać statki płynące na Ukrainę po Morzu Czarnym za potencjalne jednostki wojskowe, stwarzające realne zagrożenie dla wszystkich poruszających się po tych wodach jednostek. Jednocześnie Rosjanie rozpoczęli intensywną kampanię bombardowań Odessy, Mikołajowa i innych miast na południu Ukrainy. Rosyjskie Ministerstwo Obrony stwierdziło, że ataki były odwetem za atak na most Krymski i były wymierzone w obiekty związane z ukraińskimi dronami morskimi. W rzeczywistości jednak Rosja uderza w infrastrukturę cywilną związaną z eksportem zboża. Infrastruktura zbożowa i portowa nowym celem Rosji Najwyższy dyplomata Unii Europejskiej Josep Borrell powiedział w czwartek, że ataki "barbarzyńców" spowodowały zniszczenia na dużą skalę magazynów zboża: - Nie dość, że wycofują się z umowy zbożowej, żeby eksportować zboże z Ukrainy, to jeszcze zboże palą. Wiemy już, że spowoduje to wielki, ogromny kryzys żywnościowy na świecie - powiedział Borrell. Wtóruje mu Anton Heraszczenko, doradca Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Ukrainy, który pisze na Twitterze, że Rosja celowo niszczy tysiące ton pszenicy i innych zbóż, przyczyniając się w ten sposób do pogłębienia ogólnoświatowego kryzysu. Jak donosi w swoim raporcie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW), Rosja poprzez intensyfikację ataków na ukraińskie porty i infrastrukturę zbożową i groźby ataku na statki cywilne na Morzu Czarnym próbuje wywołać poczucie konieczności swojego powrotu do umowy zbożowej i w związku z tym ustępstw ze strony Zachodu. Jak tłumaczy ISW, czas eskalacji działań na Morzu Czarnym i południu Ukrainy nie jest przypadkowy: "Ukraina zbiera większość zboża między lipcem a sierpniem, a ataki Rosji na ukraiński port i infrastrukturę rolniczą mogą jeszcze bardziej skomplikować zdolność Ukrainy do zwolnienia miejsca na nowo zebrane zboże" - pisze ISW. Eksperci amerykańskiego think-tanku mówią o efekcie kaskadowym wywołanym przez przedłużające się zakłócenia w dostawach zboża. Rosja chce w ten sposób naciskać na Zachód. "Rosyjskie ataki na ukraińską infrastrukturę portową i zbożową oraz postawa marynarki nadal pokazują, że Kreml jest skłonny do wykorzystania zasobów marynarki wojennej i uderzeń precyzyjnych, aby nadać priorytet doraźnym problemom gospodarczym zamiast operacji na Ukrainie" - przekonuje ISW. Nowe ćwiczenia Rosjan i problemy Ukraińców Według ISW nie jest jasne, jaka będzie skala rosyjskich ataków na cywilne jednostki pływające na Morzu Czarnym. Celem Kremla jest jednak wywołanie mrożącego wpływu na aktywność morską na Morzu Czarnym, co ma stworzyć warunki przypominające całkowitą blokadę ukraińskich portów na początku inwazji na pełną skalę". Ministerstwo Obrony USA poinformowało, że Flota Czarnomorska ćwiczyła strzelanie rakietami do celów pływających, dwa dni po ostrzeżeniu, że statki zmierzające do portów Morza Czarnego na Ukrainie mogą zostać uznane za cele wojskowe. Flota ćwiczyła również zamykanie obszarów tymczasowo wyłączonych z żeglugi i "zatrzymywanie statku naruszającego przepisy". Działaniom na Morzu Czarnym towarzyszą ostrzały miast południa Ukrainy. Mieszkańcy Odessy przeżyli już kilka nocy intensywnego bombardowania a Ukraińskie Siły Powietrzne informują o trudnościach w obronie swoich miast - zniszczyły tylko pięć z 19 rosyjskich pocisków manewrujących wystrzelonych w kierunku kraju w nocy z czwartku na piątek. Ukraińskie systemy obrony powietrznej w regionie Odessy nie są w stanie zestrzelić rosyjskich pocisków Onyks i Kh-22 ze względu na ich dużą prędkość poruszania się, w południowej części kraju brakuje bardziej zaawansowanych systemów obronnych. Najnowsze informacje o wojnie w Ukrainie można znaleźć w raporcie specjalnym Interii. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły