Sprawa dotyczy reportażu "Wieczna wojna Putina", który pojawił się na łamach gazety. Dziennikarz Robert Cohen szukał odpowiedzi między innymi na pytanie kiedy zakończy się wojna w Ukrainie oraz jaki jest wpływ konfliktu na społeczeństwo w Rosji. Cohen próbował ustalić jakim poparciem cieszy się rosyjski prezydent, a przede wszystkim czy utrzyma wysokie notowania w następnych wyborach w 2024 roku. Pieskow: Nasze wybory to nie demokracja W tym celu zadał kilka pytań rzecznikowi Władimira Putina. Dmitrij Pieskow przekonywał, że jego szef wygra wybory z 90-procentowym poparciem. - Nasze wybory prezydenckie to nie demokracja, to kosztowna biurokracja - powiedział na łamach dziennika "The New York Times". Cohen dopytywał czy Rosja zamierza dokonać aneksji kolejnych terytoriów Ukrainy. - Nie. Chcemy po prostu kontrolować ziemię, którą zapisaliśmy w konstytucji jako naszą - odparł rzecznik Kremla. Pieskow stwierdził też, że nie widzi szans na porozumienie pokojowe z Ukrainą. - Obecnie nie ma podstaw do zawarcia umowy. Będziemy kontynuować operację w dającej się przewidzieć przyszłości - powiedział. Mówiąc o operacji miał na myśli inwazję na Ukrainę, którą Rosjanie określają jako "operację specjalną". Pieskow zaprzecza cytatowi Komentarze po artykule w amerykańskim dzienniku wywołało przede wszystkim stwierdzenie, że wybory w Rosji to nie demokracja, a Putin na pewno zostanie wybrany. Jak podaje TASS, Pieskow już "zaprzeczył interpretacji jego słów". "Autor tego artykułu całkowicie błędnie to zinterpretował" - powiedział rzecznik Kremla, cytowany przez agencję. Szerszego komentarza udzielił portalowi "Padjem", który zacytowała też RIA Novosti. - Moja odpowiedź była następująca: poziom konsolidacji społeczeństwa wokół prezydenta jest absolutnie bezprecedensowy i nawet teraz możemy śmiało powiedzieć, że jeśli kandydatura Putina zostanie wysunięta, to zostanie ponownie wybrany z ogromną przewagą, nie ma wątpliwości. Ale wybory to demokracja, sam prezydent mówił o tym w swoim przesłaniu - twierdzi Dmitrij Pieskow. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!