Interia współpracuje z czołowymi redakcjami na świecie. W naszym cotygodniowym, piątkowym cyklu "Interia Bliżej Świata" publikujemy najciekawsze teksty najważniejszych zagranicznych gazet. Założony w 1976 r. dziennik "El Pais" od samego początku wyznacza standardy dziennikarstwa w Hiszpanii. Z przytupem wszedł w erę cyfrową i jest hiszpańskojęzycznym liderem cyfrowych subskrypcji. W kontekście rozważań o śmierci Silvio Berlusconi często powtarzał jedno zdanie: "Jeśli umrę, ogłoszą to w piątek wieczorem. Stawka jest zbyt wysoka". Druga cześć zdania była niepodważalna. Pierwsza, jak się okazało, nie znalazła potwierdzenia w rzeczywistości. Więcej ciekawych historii z całego świata w każdy piątek w Interii A teraz pozostaje niepewność, co się stanie z majątkiem byłego trzykrotnego włoskiego premiera. Bo proces sukcesji - najbardziej kontrowersyjny polityk ostatnich lat we Włoszech miał pięcioro dzieci - może przynieść poważne zmiany w rodzinnym biznesie, chociaż paradoksalnie wzbudził pewien optymizm na rynkach. Berlusconi zmarł w poniedziałek rano, być może w najgorszym momencie dla rynków, aby odpowiednio zareagować na tę informację. A jednak akcje jego biznesowego imperium - grupy medialnej MediaForEurope (MFE), która zatrudnia 20 tys. osób i jest wyceniana na około 6 mld euro, wzrosły o około 10 proc. Czytaj także: Miliarder, mason, playboy. Skandale były ulubionym sportem Berlusconiego Włochy. Biznesowe imperium Berlusconiego Do poniedziałku do Berlusconiego należało 61 proc. udziałów holdingu Fininvest - kieruje nim najstarsza córka, 56-letnia Marina. To najważniejsza stworzona firma przez "Il Cavaliere", jak był nazywany we Włoszech medialny magnat. Fininvest kontroluje kilka innych przedsiębiorstw w imperium budowanym od lat 70. XX w. Dziś to spółka holdingowa, której głównym udziałowcem jest Mediaset - kieruje nim syn, 54-letni Pier Silvio. Mediaset należy do koncernu MediaForEurope. Jego działalność obejmuje telewizję, produkcję filmów i reklam. Jest perłą w koronie klanu Berlusconich. Ale na tym nie kończy się biznesowe imperium byłego włoskiego premiera. Należy do niego m.in. wydawnictwo Mondadori czy duże aktywa w nieruchomościach - to od tej branży Silvio Berlusconi rozpoczął działalność w biznesie. Do poniedziałku był właścicielem m.in. kilku nieruchomości o łącznej wartości około 500 mln euro. Do tego dochodzą udziały w klubie piłkarskim AC Monza, który występuje w najwyższej klasie rozgrywkowej - Serie A. Czytaj także: Miliarder, skandalista, przyjaciel Putina. Nie zatopiła go afera "bunga bunga" Kim są spadkobiercy Silvia Berlusconiego? Pozostałe udziały Fininvestu były podzielone między pięcioro dzieci: dwoje z pierwszego i troje z drugiego małżeństwa. W rękach najstarszej dwójki dzieci ze związku z Carlą Elvirą Lucią Dall'Oglio - Mariny oraz Pier Silvia - znajduje się ponad 7,6 proc. udziałów w holdingu. Czytaj wszystkie artykuły z cyklu "Interia Bliżej Świata" Troje młodszych dzieci Berlusconiego z drugiego małżeństwa z Veroniką Lario to 39-letnia Barbara, 37-letnia Eleonora i 35-letni Luigi. W odróżnieniu od starszego przyrodniego rodzeństwa, nie zajmują tak prominentnych stanowisk w imperium zmarłego ojca. Posiadają łącznie 21,4 proc. udziałów Fininvestu. Kluczowym pytaniem jest, komu przypadną udziały Berlusconiego. W grę wchodzi ostatnia partnerka Berlusoniego, młodsza od niego o 53 lata Marta Fascina. Para spotykała się od 2020 r., a w dwa lata później wzięła symboliczny ślub. Na "prawdziwy" nie zgodziła się ponoć rodzina ze względu na ewentualne spory dotyczące spadku. Uwzględnienie 32-letniej parlamentarzystki partii Forza Italia jako spadkobierczyni mogłoby zachwiać równowagę w rodzinie przy podziale biznesowego imperium. Nie wiadomo bowiem, czy spadkobiercy "Il Cavaliere" będą woleli sprzedać udziały w firmie z myślą o zyskach czy też zatrzymają je ze względu na chęć zachowania wpływów na rynkach we Włoszech i Hiszpanii, gdzie działają rodzinne firmy. Czytaj także: Berlusconi ostro o Meloni: Zadufana, apodyktyczna Vivendi. Francuzi mogą przejąć udziały w Mediaset W ostatnich latach Fininvest pozbył się aktywów, których nie uważał za strategiczne, m.in. w piłkarskim klubie AC Milan, po udziały w firmie biotechnologicznej Molmed i włoskim banku handlowym Mediobanca. Ale, jak wiadomo, kontrola nad imperium medialnym to silne narzędzie wpływu - co Berlusconi doskonale zrozumiał, zresztą być może jako pierwszy we Włoszech. Były włoski premier przecierał szlaki, korzystając z efektu skali w działalności politycznej, biznesowej oraz medialnej. Ale teraz kontrola nad imperium medialnym, które zmieniło Włochy na przełomie XX i XXI w. staje pod znakiem zapytania. Mediaset od kilku lat znajduje się w sporze z francuskim koncernem Vivendi, należącym do Vincenta Bolloré. Czytaj także: Berlusconi obwinia Zełenskiego o wojnę z Rosją. Mówi o rzezi Bolloré, przez lata partner i przyjaciel Berlusconiego, w 2016 r. podpisał umowę, w której zobowiązał się kupić Premium - sieć płatnych kanałów filmowych i sportowych Mediasetu. Potem zerwał umowę, a Włosi natychmiast zaczęli domagać się wysokiego, bo liczonego w miliardach euro odszkodowania. Po latach nieudana współpraca może wejść w nową erę. Vivendi nadal posiada ponad 20 proc. akcji Mediasetu z prawem głosu. Co może się wydarzyć w najbliższej przyszłości? Według osób z branży można spodziewać się różnych wariantów. "Vivendi raczej nie złoży oferty przejęcia. Synowie Berlusconiego na razie zachowają większość w zarządzie. Ale Francuzi pozostaną zainteresowani i będą monitorować rozwój wypadków. Posiadają zresztą udziały w innej włoskiej firmie z branży - Telecom" - wskazuje anonimowo jedna z osób zorientowanych w sprawie. Bez Berlusconiego gra rozpoczyna się na nowo. --- Autor: Daniel Verdú / EDICIONES EL PAÍS 2023 Tłumaczenie Mateusz Kucharczyk Tytuł i śródtytuły oraz skróty pochodzą od redakcji --- CZYTAJ TAKŻE: Berlusconi przyjął od Putina 20 butelek wódki. Mógł złamać sankcje Silvio Berlusconi nie żyje. Były premier Włoch miał 86 lat