Izraelscy demonstranci zniszczyli paczki humanitarne. Biały Dom oburzony
Izraelscy demonstranci zniszczyli paczki humanitarne zmierzające do Strefy Gazy. Ciężarówki przewożące żywność zostały niespodziewanie zatrzymane w punkcie kontrolnym Tarqumiya. Całe zdarzenie potępił Biały Dom.
W poniedziałek doszło do zniszczenia paczek humanitarnych na granicy w Strefie Gazy. Ciężarówki zmierzały do okupowanego terenu z Jordanii.
Na nieoficjalnych nagraniach widoczni są izraelscy demonstranci, którzy wyciągają pudła z ciężarówek i rozrzucają zawartość na drogach.
Protest w Gazie. Odpowiedzialni zatrzymani
Według doniesień izraelskich mediów za protesty odpowiedzialna była grupa aktywistów Tzav9. Protestujący tym zachowaniem chcieli sprzeciwić się dalszemu przetrzymywaniu przez Hamas zakładników w Strefie Gazy.
"Zablokowanie ciężarówek jest skutecznym i praktycznym krokiem, przez który pokazujemy, że żadna pomoc nie przejdzie, dopóki nie wróci ostatni z zakładników" - przekazano w oświadczeniu do "Jerusalem Post".
Jak podaje Reuters, w związku z sytuacją zatrzymanych zostało czterech protestujących, w tym jeden nieletni.
Biały Dom oburzony. Mocne stanowisko
Do ataku odniósł się Biały Dom, który potępił zachowanie demonstrantów określając zachowanie jako "kompletny skandal".
Jake Sullivan, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA przekazał, że sprawa jest dyskutowana z najwyższymi przedstawicielami izraelskiego rządu.
- Takie zachowanie to jest całkowicie nieakceptowalne - zapewnił Sullivan.
Strefa Gazy. Utrudnienia w dostawie pomocy humanitarnej
Palestyńczycy w północnej Strefie Gazy każdego dnia doświadczają "głodu na pełną skalę" - ostrzega Światowy Program Żywnościowy ONZ. Podkreśla, że sytuacja humanitarna pogarsza się.
Przypomnijmy, konflikt zbrojny w Strefie Gazy nieprzerwanie trwa od października. Według ministerstwa zdrowia Hamasu, od tego czasu na okupowanym terenie zginęło ponad 35 090 osób.
Na zagrożenie atakami rakietowymi narażeni są nie tylko mieszkańców, ale także osoby niosące pomoc. W kwietniu w ataku izraelskim zginęło siedmioro wolontariuszy, w tym Polak - Damian Soból. Z powodu, jak twierdzi Izrael, "błędnej identyfikacji" zaatakowany został konwój z pomocą humanitarną.
Walki wciąż trwają. Napięcie między izraelskimi osadnikami a Palestyńczykami na Zachodnim Brzegu rośnie. Jak informuje WHO, poza podstawową pomocą humanitarną widoczne są znaczne braki w dostawie paliwa.
Źródło: BBC, Reuters
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!