Reakcja po tekstach Interii. Służby wszczynają postępowanie, jest komunikat
Policja pod nadzorem prokuratury wszczyna postępowanie przygotowawcze w sprawie narażenia mieszkańców domu opieki Jesień Podlasia w Nurcu na bezpośrednie niebezpieczeństwo. To reakcja na teksty Interii, w których ujawniliśmy katastrofalne warunki życia podopiecznych placówki. Wcześniej po naszych materiałach w sprawie interwencję zapowiadał Rzecznik Praw Obywatelskich.

"W oparciu o informacje pozyskane z przekazów medialnych Komenda Powiatowa Policji w Bielsku Podlaskim, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Bielsku Podlaskim, wszczęła 18 czerwca 2025 roku z urzędu postępowanie przygotowawcze" - informuje Prokuratura Okręgowa w Białymstoku.
To efekt kilkumiesięcznego śledztwa Interii.
Dom opieki Jesień Podlasia w Nurcu. Śledczy zbadają sprawę
Jak czytamy w komunikacie, sprawa dotyczy "narażenia mieszkańców domu pomocy Jesień Podlasia w Nurcu, w gminie Boćki, na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez osoby, na których ciążył obowiązek opieki nad osobami narażonymi, to jest o czyn z art. 160 paragraf 2 Kodeku karnego".
"Ze względu na charakter sprawy, początkowe stadium dochodzenia i dobro postępowania szczegółowe informacje o wykonywanych i planowanych czynnościach procesowych na chwilę obecną nie będą udzielane" - dodała prokuratura.
Wcześniej o sprawie Interia poinformowała Rzecznika Praw Obywatelskich prof. Marcina Wiącka, który przekazał, że niezwłocznie zajmie się sprawą domu opieki Jesień Podlasia w Nurcu.
Ruch po tekstach Interii. Katastrofalne warunki życia
W marcu kontrolę w placówce przeprowadził Podlaski Urząd Wojewódzki w Białymstoku. Jej wyniki potwierdziły ustalenia Interii, które szczegółowo opisaliśmy w reportażu "Zmowa milczenia na Podlasiu. Ludzie w katastrofalnych warunkach".
W połowie maja kierownik domu opieki poinformowała o realizacji części zaleceń pokontrolnych oraz o terminach wykonania pozostałych zaleceń. "Odpowiedź na pismo jest w trakcie weryfikacji przez pracowników PUW" - przekazała nam rzeczniczka wojewody.
Jak opisywała Interia problemy, z jakimi zmagają się na co dzień pensjonariusze, dotyczą m.in. łazienek, w których brak desek sedesowych, pokryw na spłuczki, słuchawek prysznicowych, luster, zasłon prysznicowych. W umywalkach brak ciepłej wody, a kąpiel to rzadkość. Między posiłkami nie ma dostępu do jedzenia ani wody. Wydawaniem leków zajmuje się sama dyrektor placówki, rozdzielając je z pamięci. Leki nie są opisane, trzymane w reklamówkach i pudełkach w prywatnej części budynku.
O warunkach, w jakich przebywali seniorzy, w rozmowie z dziennikarką Interii Pauliną Sową zdecydowali opowiedzieć się ich bliscy.