Jak podała Straż Graniczna na Twitterze, "w dniu 5 kwietnia na terytorium Polski próbowało nielegalnie przedostać się z Białorusi 29 cudzoziemców (m.in. obywateli Kuby, Jemenu i Erytrei). Dodatkowo doszło do incydentu, najprawdopodobniej z białoruskimi pogranicznikami. " Dziś w nocy grupa osób, prawdopodobnie służb Białorusi, oślepiała laserami i obrzucała kamieniami polskie patrole" - poinformowano we wpisie. W wyniku incydentu uszkodzony został samochód straży granicznej. Na dowód opublikowano zdjęcia. Granica polsko-białoruska. Incydenty z nielegalnymi migrantami To nie pierwszy raz, gdy polskie służby były oślepiane laserami i obrzucane kamieniami na granicy z Białorusią. Ostatnio o takim incydencie informowaliśmy 31 marca. Podlaski Oddział SG ocenia, że w ostatnim czasie liczba imigrantów zatrzymywanych w ciągu doby na odcinku granicy z Białorusią oscyluje średnio między 40 a 120 osób. W tym roku rekordowy pod tym względem był dotąd 21 marca; wówczas SG zatrzymała łącznie 134 osoby; największą 40-osobową grupę - w Narewce. Problemy przy budowie zapory na granicy z Białorusią Trwa budowa zapory chroniącej polsko-białoruską granicę. Jak podaje Straż Graniczna, te prace próbują utrudnić służby białoruskie. - Kilka maszyn obrzuciły kamieniami, powodując zniszczenia na 30 tys. zł. Ostatniej nocy uszkodzony został element konstrukcji bariery. Nie wpływa to jednak na tempo prac - mówiła 30 marca rzeczniczka Straży Granicznej por. Anna Michalska. Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej Funkcjonariusze Straży Granicznej są w pełnej gotowości od jesieni ubiegłego roku, kiedy to polsko-białoruską granicę forsował tłum migrantów. Jak wskazywano w licznych materiałach demaskujących działania reżimu Łukaszenki - samozwańczy prezydent Białorusi miał ściągnąć migrantów z Bliskiego Wschodu, by wykorzystać ich do forsowania granicy z Polską. Migrantom obiecywano przeprawę do Unii Europejskiej. Medialne śledztwa wykazywały, że migranci musieli zapłacić spore sumy za możliwość ucieczki ze swojego rodzimego kraju. Na miejscu byli jednak przerzucani pod polsko-białoruską granicę, gdzie pilnowani przez białoruskich funkcjonariuszy budowali tymczasowe obozowiska i usiłowali nielegalnie przedrzeć się na polską stronę.