Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej nie uległa poprawie. Funkcjonariusze Straży Granicznej opublikowali kolejne nagranie, na którym widać atak migrantów na patrol. Granica polsko-białoruska. Kolejny atak na Straż Graniczną Jak czytamy, do zdarzenia doszło w ostatni dzień ubiegłego roku na odcinku Dubicze Cerkiewne. "Grupa migrantów, którym nie udało się nielegalnie przekroczyć granicy z Białorusi rzucała w stronę patroli służb Polski kamieniami oraz płonącymi konarami drzew" - podała Straż Graniczna w komunikacie. Jak podkreślono, nikt nie ucierpiał. Na zamieszczonym w mediach społecznościowych nagraniu widać, jak wzdłuż płotu na granicy przejeżdża samochód polskich funkcjonariuszy. Niemalże w tym samym momencie, po stronie białoruskiej, do ogrodzenia zbliża się migrant, który rzuca płonącym przedmiotem. Można dostrzec, że konar upada bardzo blisko auta oraz pogranicznika, który znajdował się na drodze. Ponadto w niedzielę na terytorium Polski próbowało nielegalnie przedostać się z Białorusi 56 cudzoziemców. "W tym 53 osoby na widok patroli Polski oddaliły się w głąb" - dodała Straż Graniczna. Granica Polska-Białoruś. Migranci atakują polskich funkcjonariuszy To nie pierwszy raz, kiedy funkcjonariusze Straży Granicznej muszą się mierzyć z atakami wymierzonymi w ich stronę. Od dłuższego czasu migranci rzucają nie tylko kamieniami, ale i płonącymi gałęziami. Podobne zdarzenie miało miejsce na początku grudnia, kiedy funkcjonariusze udaremnili kolejne próby nielegalnego przedostania się z Białorusi do Polski. Były to 34 osoby, w tym m.in. o obywatelach Pakistanu i Afganistanu. Następnego dnia migranci ponownie podeszli pod zamontowane ogrodzenie. Zaatakowali funkcjonariuszy Straży Granicznej w miejscowości Dubicze Cerkiewne. Mundurowi przekazali, że w funkcjonariuszy rzucano kamieniami oraz płonącymi konarami drzew. Całe zdarzenie uchwyciła kamera monitoringu. Na nagraniu widać, jak po stronie białoruskiej migają niewielkie światła. Kiedy migranci zbliżają się do zapory, przerzucają przez nią płonące konary. Nie trafiają one jednak w pograniczników. Nagranie kończy się w momencie, gdy funkcjonariusze SG zaczynają podchodzić do ogrodzenia. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!