Zamieszanie z organizacją tegorocznego Marszu Niepodległości po poniedziałkowej decyzji warszawskiego ratusza. Przedstawiciele stowarzyszenia dostali zakaz manifestacji w sześciu różnych terminach. Chodzi o następujące dni: 28 października oraz 5, 6, 8, 9, 10 listopada. Każde z nich miało rozpoczynać się o godz. 21 i trwać aż do godz. 1 w nocy 12 listopada. Jako miejsce zbiórki proponowano: rondo Dmowskiego i plac Defilad. Z argumentacji przedstawionej przez stronę odrzucającą wniosek wynika, że zwrócono uwagę na nieprawidłowości formalne złożonych dokumentów oraz konsekwencje dla miasta. Marsz Niepodległości z zakazem. Zgromadzenie ma trwać 16 dni? Zgodnie z wnioskami zgromadzenie trwałoby nieprzerwanie przez 16 dni. Za każdym razem organizator spodziewał się obecności 100 tys. osób. Przedstawiciele Stowarzyszenia Marsz Niepodległości powoływali się na przepisy ustawy Prawo o zgromadzeniach. "Umożliwiało to korzystanie z dróg w sposób powodujący utrudnienia w ruchu drogowym (zajęcie pasa drogowego)" - wskazywano. Zdaniem ratusza wyrażenie zgody doprowadziłoby stolicę do chaosu komunikacyjnego. Powoływano się również na opinię stołecznej policji. Ta wskazywała, że "zapewnienie bezpieczeństwa urzędnikom jak również osobom postronnym będzie obligowało nas do mobilizacji dużej ilości sił i środków policyjnych. Takie działania z pewnością będą miały wpływ na realizację naszych ustawowych zadań w innych częściach stolicy". Kolejny z naruszonych przepisów dotyczy terminu złożenia wniosku do warszawskiego ratusza. Prawo obliguje wnioskodawców do składania dokumentów nie wcześniej niż 30 dni i nie później niż sześć dni przed planową datą zgromadzenia. Terminy nie zostały dotrzymane, a wnioski złożono przedwcześnie. Marsz Niepodległości. Organizatorzy dostali zakaz Sytuację skomentował w mediach społecznościowych Sławomir Mentzen. "Rafał Trzaskowski chce zakazać Marszu Niepodległości! Zabranianie Polakom świętowania odzyskania niepodległości to skandal! Nie przeszkadzają mu parady równości, a boli go widok polskich flag na ulicach Warszawy" - wskazywał na portalu X. Mentzen przypomniał, że w kampanii wyborczej 2020 roku Trzaskowskiemu nie przeszkadzał Marsz Niepodległości i mówił, że "mógłby wziąć w nim udział". Poseł Konfederacji zadeklarował, że 11 listopada marsz i tak przejdzie. Od decyzji prezydenta Warszawy przysługuje odwołanie do stołecznego Sądu Okręgowego w terminie do 24 godzin od opublikowania dokumentu w Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu miasta stołecznego Warszawy. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!