Schody nie działają od lat. Mieszkańcy zażartowali z prezydenta Krakowa
Ruchome schody w Krakowie łączące dworzec autobusowy z kolejowym nie działają od blisko pięciu lat. Urzędnicy nie mają pieniędzy na ich remont, a prezydent Jacek Majchrowski pytany o ten problem ucieka od odpowiedzi. Efekt jest taki, że pasażerowie muszą nosić ciężkie walizki po tradycyjnych schodach. Mieszkańcy postanowili zażartować z władz miasta i nadali schodom imię prezydenta Jacka Majchrowskiego.

Ruchome schody łączą dworzec kolejowy i autobusowy. W założeniu miały ułatwić życie pasażerom, aby ci nie musieli dźwigać ciężkich walizek, wchodząc po znajdujących się obok tradycyjnych schodach. Tyle teorii, bo uruchomione w 2005 r. schody ciągle ulegają awarii. To spowodowało, że wśród części mieszkańców i podróżujących stały się obiektem żartów. Licznik bije, a schody nie działają od lat.
Tylko w ciągu ostatnich pięciu lat były remontowane 19 razy. Dwukrotnie wykonano wymianę łańcuchów stopniowych oraz zlecono 17 napraw podzespołów. Wymieniono m.in. poręcze, płyty sterowe uszkodzone na skutek zalania i łańcuchy napędowe. Koszt prac to 363 tys. zł.
Władze miasta przez lata bagatelizowały problem. Pod koniec grudnia ubiegłego roku prezydent Jacek Majchrowski został zapytany w programie "Tematy dnia" w TVP Kraków, kiedy schody zaczną działać.
- 17 sierpnia od 15.30 - odpowiedział.
- Którego roku? - dopytał prowadzący.
- No - odparł Majchrowski.

Schody prof. Jacka Majchrowskiego
Mieszkańcy Krakowa postanowili sprawdzić w czwartek po południu, czy prezydent słowa dotrzymał i schody zaczęły działać.
- Jacek Majchrowski publicznie obiecał, że schody zostaną naprawione. Słowa nie dotrzymał, co było łatwe do przewidzenia. Wobec tego uznaliśmy, że te schody są takie jak nasz prezydent - byle jakie i że świetnie oddają to, jak rządził Krakowem przez 20 lat. Dlatego są to teraz schody im. Jacka Majchrowskiego - mówi Grzegorz Krzywak, dziennikarz serwisu Krowoderska.pl, który za pomocą satyry i ironii opisuje życie miasta.
I tak do barierki znajdującej się przy schodach mieszkańcy przyczepili tabliczkę z napisem: "Schody prof. Jacka Majchrowskiego". Obok niej przyczepiono liczbę symbolizującą dni, od ilu schody nie działają. Krakowianie złożyli także symboliczną wiązankę kwiatów pod schodami.
Kraków: Ruchome schody nie działają od blisko pięciu lat
Tymczasem schody prowadzące do góry nie działają od listopada 2018 r. Z kolei schody jadące w dół uległy awarii w lutym 2019 r. Obecnie zagrodzone są metalową barierką. Zamiast służyć pasażerom, stały się miejscem odpoczynku dla gołębi. To z kolei spowodowało, że schody są pełne ptasich odchodów.
Urzędnicy zapewniają jednak, że to ma się niebawem zmienić. Zarząd Dróg Miasta Krakowa planuje bowiem w tym roku ogłosić przetarg na remont schodów i wybudowanie nad nimi zadaszenia.
- Szacowany czas realizacji od dnia podpisania umowy to 11 miesięcy, z czego wynika, że zadanie będzie realizowane w latach 2023 i 2024 - wyjaśniał kilkanaście tygodni temu Interii Krzysztof Wojdowski, specjalista ds. kontaktów z mediami w Zarządzie Dróg Miasta Krakowa.
- Pierwotnie schody przy Małopolskim Dworcu Autobusowym nie posiadały zadaszenia i w związku z tym są narażone na działanie niekorzystnych warunków atmosferycznych, co było powodem ich licznych awarii. De facto budowa nowych schodów wraz z zadaszeniem wymaga uzyskania odpowiednich pozwoleń, co wydłuża czas rozpoczęcia przebudowy - dodawał.
Koszt remontu i budowy zadaszenia to trzy miliony złotych.
Chcesz porozmawiać z autorem? Napisz: dawid.serafin@firma.interia.pl