W poniedziałek na twitterowym koncie publicznego Centrum Badań Opinii Społecznej (CBOS) tuż po godz. 16 pojawił się cykliczny sondaż preferencji partyjnych Polaków. Z jego treści wynikało, że rządzące Prawo i Sprawiedliwość otrzymało 29,1 proc. poparcia (spadek o 4 pkt proc.), z kolei największa formacja opozycyjna Koalicja Obywatelska 28,2 proc. (wzrost o 1,6 pkt proc.). W badaniu Konfederacja uzyskała 8,6 proc., a pozostałe największe partie - Trzecia Droga i Lewica - oscylowały na granicy progu wyborczego, kolejno 5,5 proc. (wzrost o 0,9 pkt. proc.) i 4,6 proc. (spadek o 0,4 pkt. proc.). Sondaż CBOS. Badanie zniknęło z Twittera Post szybko zniknął z profilu CBOS, a senator KO Krzysztof Brejza zapowiedział interwencję w tej sprawie z prośbą o wyjaśnienie, dlaczego informacja o tąpnięciu poparcia dla PiS, niemal zrównanego z poparciem dla jego ugrupowania, została usunięta z mediów społecznościowych. "Pytam też, czy w tej sprawie w CBOS interwencję podejmowali przedstawiciele KPRM" - dodał Brezja, ponieważ Centrum podlega bezpośrednio Kancelarii Premiera. Senator Koalicji Obywatelskiej podkreślił również, że tuż przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku ośrodek badawczy zaniżył notowania dla KO o osiem punktów procentowych, a dla PiS zawyżył o 2,5 pkt. proc. Sondaż CBOS. Donald Tusk: Naprawdę dziwicie się? Do sprawy odniósł się również lider największej partii opozycyjnej Donald Tusk. "Naprawdę dziwicie się, że z oficjalnych mediów znika badanie rządowego CBOS, w którym PiS ma 29, a KO 28?" - napisał Tusk na Twitterze. Pełne dane, ukazujące poparcie dla pozostałych partii politycznych na przestrzeni od jesieni 2022 roku do czerwca 2023 roku, opublikował również rzecznik PO Jan Grabiec. "Żeby nie zniknęło" - skwitował polityk. Prof. Ewa Marciniak: Nie ma mowy o ukrywaniu badań O komentarz w sprawie spytaliśmy dyrektor CBOS prof. Ewę Marciniak. Jak przekonuje w rozmowie z Interią, cały komunikat z badań - a nie wyłącznie jego fragmenty - są dostępne od godz. 16 na stronie Centrum wraz z licznymi wykresami i tabelami aneksowymi. - Badanie zostało opublikowane jak zwykle natychmiast po jego zakończeniu i opracowaniu wyników - zaznacza. - Nie ma żadnych powodów upoważniających kogokolwiek do konkluzji o ukrywaniu wyników badań. Każdy, kto odwiedził stronę CBOS wie, że komunikat jest niezmienne dostępny od godziny publikacji - dodaje prof. Marciniak. "Ponowna publikacja tweeta wywołała niepotrzebne emocje" Krótko po godzinie 19 na Twitterze Centrum Badań Opinii Społecznych ponownie ukazały się usunięte wcześniej wyniki sondażowe. Na grafice widać przedziały ufności, pomiędzy którymi rysuje się deklarowane poparcie dla poszczególnych ugrupowań. Oznacza to, że względem skasowanej wersji nie dokonano żadnych poprawek. Zdaniem prof. Marciniak "ponowna publikacja tweeta anonsującego wyniki nowego sondażu wywołała niepotrzebne emocje". - Podkreślam, że rezultaty sondażu były i są jak zwykle dostępne na stronach CBOS, które są dla nas podstawowym kanałem komunikacji - zaznaczyła.