We wtorek wieczorem Sejm debatował nad projektem ustawy covidowej autorstwa posłów PiS, umożliwiającej pracownikom nieodpłatne testowanie w kierunku SARS-CoV-2, a pracodawcom żądanie informacji o negatywnym wyniku tego testu. Wcześniej sejmowa komisja zdrowia przyjęła wniosek o odrzuceniu projektu ustawy w pierwszym czytaniu. Wniosek komisji poparły wszystkie partie opozycyjne. Za dalszym procedowaniem ustawy głosował jeden poseł niezrzeszony - Łukasz Mejza. Za odrzuceniem ustawy zagłosowało 24 posłów klubu PiS (m.in. Sebastian Kaleta, Anna Maria Siarkowska, Janusz Kowalski). 37 wstrzymało się od głosu. Projekt ustawy covidowej W myśl projektu ustawy covidowej autorstwa PiS pracodawcy będą mogli żądać od pracowników oraz osób wykonujących na ich rzecz pracę na podstawie umów cywilnoprawnych, bez względu na to, czy przeszli oni chorobę i są zaszczepieni, podawania informacji o posiadaniu negatywnego wyniku testu diagnostycznego. Pracownik będzie mógł wykonać nieodpłatnie taki test zasadniczo raz w tygodniu, choć możliwa będzie zmiana częstotliwości jego przeprowadzania. Badania finansowane będą ze środków Funduszu Przeciwdziałania COVID-19. Pracownicy, którzy wykonali test, a zachorują na COVID-19 i będzie uzasadnione podejrzenie, że mogło do tego dojść w miejscu pracy, mogą domagać się odszkodowania od pracownika, który nie poddał się diagnozowaniu. Wysokość takiego świadczenia wynosić będzie równowartość pięciokrotności minimalnego wynagrodzenia za pracę. W przypadku większej liczby pracowników nieprzetestowanych będą oni partycypować w zapłacie tego odszkodowania w równych częściach.