Szczątki Falcona 9 w Polsce. Resort rozwoju wydał oświadczenie
"Przekazywane przez POLSA opinii publicznej informacje nie odzwierciedlały oceny sytuacji wynikającej z przesłanych przez Agencję raportów i mogły wprowadzić opinię publiczną w błąd" - przekazało w komunikacie Ministerstwo Rozwoju i Technologii. To oficjalny komentarz po tym, jak doszło do niekontrolowanego wejścia w atmosferę członu rakiety FALCON 9, której fragmenty spadły w Polsce.

W wydanym oświadczeniu minister rozwoju i technologii wezwał w trybie pilnym prezesa POLSA do złożenia wyjaśnień. Krzysztof Paszyk zobowiązał szefa państwowej agencji do "natychmiastowej weryfikacji i zmiany stosowanych dotychczas przez POLSA procedur powiadamiania, m.in. w zakresie sposobu ich dystrybucji oraz oceny możliwości wystąpienia incydentów, a także ich późniejszej aktualizacji".
Jak czytamy w komunikacie, raporty sytuacyjne przekazane przez Polską Agencję Kosmiczną w żaden sposób nie odbiegały od wcześniej przesyłanych i nie sygnalizowały poziomu ryzyka możliwości wystąpienia incydentu.
"Przekazywane przez POLSA opinii publicznej informacje nie odzwierciedlały oceny sytuacji wynikającej z przesłanych przez Agencję raportów i mogły wprowadzić opinię publiczną w błąd" - dodano.
Szczątki Falcona 9 w Polsce. Minister obrony ujawnia kulisy
O poranku do sprawy odniósł się także minister obrony narodowej.
- Źle oceniam to, co było w wykonaniu Polskiej Agencji Kosmicznej. Wyciągnęliśmy wnioski z tego. Myślę, że minister Paszyk będzie wyciągał konsekwencje - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz w rozmowie z reporterem Polsat News. Nie zdradził jednak, o jakie konsekwencje chodzi.
Lider PSL tłumaczył, że po objęciu resortu obrony narodowej "wprowadził bardzo jasny system komunikacji".
- Jak tylko jest informacja, od razu przekazaliśmy ją do wszystkich instytucji w państwie: Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Rzecznik ministra poinformował o tych zagrożeniach no i wszystkie możliwe systemy są uruchamiane - dodał polityk.
Wcześniej w rozmowie z TVN24 Kosiniak-Kamysz ujawnił, że POLSA wysłała do jego resortu komunikat, jednak skierowała go na adres mailowy, który od pół roku był nieaktualny.
Szczątki Falcon 9 w Polsce. POLSA: Trajektoria lotu była znana
Od środowego poranka media żyją sprawą "tajemniczego obiektu", który spadł na teren jednej z firm w podpoznańskich Komornikach. Jak się okazało, to fragment rakiety Falcon 9 firmy SpaceX, należącej do Elona Muska.
"Człon rakiety o masie ok. 4 ton pochodził z misji SpaceX Starlink Group 11-4, która wystartowała z bazy lotniczej Vandenberg w Kalifornii w dniu 1 lutego 2025 r." - przekazała w komunikacie Polska Agencja Kosmiczna (POLSA).
Państwowa jednostka zapewniła, że trajektoria lotu tego obiektu była znana zarówno jej, jak i służbom odpowiedzialnym w Europie (EUSST) za monitorowanie ryzyka wejścia w atmosferę Ziemi sztucznych obiektów kosmicznych. W późniejszej części dnia potwierdzono odnalezienie dwóch kolejnych fragmentów tego samego zbiornika.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!